Biuletyn informacyjny “My a Trzeci Świat” nr 5-6/2023

Spis treści:

Katastrofalne skutki zmian klimatu dla dzieci
Dzień Adopcji Serca 2023
Bliżej problemów afrykańskich i azjatyckich dzieci
Podziękowania z DR Kongo
Program Adopcja Serca – zmiany składek
Zaczęło się w Rutshuru
Wieści ze wspólnot
Problemy edukacji na Madagaskarze
Spotkanie w Kulekhani
Przeznacz 1,5% podatku na akcję dożywiania głodujących dzieci

Pobierz wersję PDF biuletynu


Katastrofalne skutki zmian klimatu dla dzieci

ks. Shay Cullan

ks. Shay Cullan

Papież Franciszek 4 października 2023, opublikował adhortację apostolską zatytułowaną „Laudate Deum”, czyli „Chwała Bogu”. Adhortacja skierowana jest do wszystkich ludzi dobrej woli i mówi o problemach i wyzwaniach, które niosą z sobą zmiany klimatyczne. Zwykle skupiamy się na drastycznych opisach skutków huraganów, czy powodzi, zauważamy, że topnieją lodowce, docierają do nas informaje o ekstremalnych upałach i suszach. A co z ludźmi w ubóstwie? Kto pochyla się nad cierpieniem dzieci? – pyta ks. Shay Cullan, irlandzki misjonarz, założyciel fundacji PREDA zajmującej się dziećmi ulicy na Filipinach, pionier ruchu Fair Trade.

W grudniu przypada 75. rocznica uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Deklaracja określiła prawa każdego żyjącego człowieka, dbając o jego godność i stosując zasadę równości. Została zaoferowana państwom z całego świata do ratyfikowania i wdrożenia. Dziś jednak widzimy, że choć wiele z nich przyjęło Deklarację, to nie stosuje jej zasad na co dzień wobec swoich obywateli. Ks. Shay Cullen zwraca przede wszystkim uwagę na sytuację dzieci w krajach Globalnego Południa. To ich prawa są najczęściej naruszane, a dodatkowo cierpią z powodu skutków zmian klimatu.

Temperatura na świecie coraz bardziej zbliża się do punktu krytycznego, z którego nie ma powrotu, gdy globalna temperatura osiągnie poziom o 1,5 stopnia wyższy niż w erze przedindustrialnej i nie będzie można tego odwrócić. To właśnie wtedy jedna katastrofa spowoduje kolejną w niepowstrzymanej reakcji łańcuchowej zniszczenia. Spowodowali to ludzie, a 10 najbogatszych krajów jest za to odpowiedzialnych w 70%. Dzieci są najbardziej narażone na zmiany klimatu według najnowszego raportu Unicef zatytułowanego „The Climate Crisis is a Child Rights Crisis: Introducing the Children’s Climate Risk Index”, zaprezentowanego niedawno w siedzibie ONZ w Nowym Jorku. Jest to część trwającego projektu badawczego, który analizuje podatność i czynniki ryzyka związane z tym, jak zmiany klimatu zagrażają dzieciom. Dzieci są narażone na skutki burz, powodzi i osunięć ziemi.

W innych częściach świata susza zabija wszystko. Umierają dzieci i dorośli. Powodzie wywołują choroby przenoszone przez wodę, ludzie tracą swój dobytek, a słabe domy z bambusowymi i trawiastymi dachami są z łatwością niszczone. Powoduje to również duży stres i pogarsza zdolność do nauki dzieci i ich samopoczucie. Jeśli z powodu ubóstwa zostaną odesłane do dalekich krewnych, mogą cierpieć z powodu niedożywienia oraz utraty miłości i ochrony ze strony rodziców. Są wówczas także narażone na przemoc fizyczną i seksualną.

Raport Unicef stwierdza, że „około 1 miliarda dzieci – prawie połowa z 2,2 miliarda dzieci na świecie – żyje w jednym z 33 krajów sklasyfikowanych jako „skrajnie wysokiego ryzyka”. Filipiny zajmują 31. miejsce w rankingu krajów „wysokiego ryzyka” ze względu na klęski żywiołowe spowodowane zmianami klimatu. Zaledwie dziesięć bogatych krajów uprzemysłowionych jest odpowiedzialnych za aż 70 procent globalnej emisji CO2, która powoduje globalne ocieplenie i katastrofalne zmiany klimatyczne. Zaledwie dziewięć procent szkodliwych emisji CO2 jest powodowanych przez 33 kraje, które najbardziej cierpią z powodu szkód wyrządzonych środowisku przez zmiany klimatu. Najbardziej niszczycielskie konsekwencje tej sytuacji ponoszą dzieci.

Papież Franciszek w swojej najnowszej encyklice na temat zmian klimatycznych, zatytułowanej “Laudate Deum”, winą za narastający kryzys klimatyczny obarczył nieodpowiedzialność i brak troski ze strony wielkiego biznesu i urzędników państwowych, którzy dążą do własnego bogactwa kosztem planety i ubogich. „Nasze reakcje nie były adekwatne, podczas gdy świat, w którym żyjemy, załamuje się i może zbliżać się do punktu krytycznego” – napisał. Zwrócił uwagę na nieodwracalność szkód. „Niektóre skutki kryzysu klimatycznego są już nieodwracalne, przynajmniej przez kilkaset lat, takie jak wzrost globalnej temperatury oceanów, ich zakwaszenie i spadek ilości tlenu”. To właśnie wyższe temperatury oceanów w znacznym stopniu przyczyniają się do częstszych i silniejszych sztormów i tajfunów. Kiedy rządy i liderzy przemysłu ignorują prawdę i nadal polegają na eksploatacji ropy naftowej i subsydiują ją oraz promują paliwa kopalne, powodują katastrofy klimatyczne. Aby promować paliwa kopalne, takie jak węgiel, ropa i gaz, spowalniają inwestycje i rozwój odnawialnych źródeł energii, takich jak energia wiatrowa i słoneczna, geotermalna, wodna, bio i wodorowa. Pozostawiają problemy nierozwiązane i, jak mówi papież Franciszek, rezultatem są bardziej katastrofalne skutki globalnego ocieplenia, które stwarza „prawdopodobieństwo ekstremalnych zjawisk, które są coraz częstsze i intensywniejsze”.

Kościół katolicki ma swoje ultrakonserwatywne elementy, które papież Franciszek określił jako „pewne lekceważące i mało rozsądne opinie, z którymi się spotykam, nawet w Kościele Katolickim”. Dla tych w Kościele i poza nim, którzy zaprzeczają i ignorują kryzysy związane z globalnym ociepleniem i jego skutkami, miał do powiedzenia to. „Pomimo wszelkich prób zaprzeczania, ukrywania, pomijania lub relatywizowania tej kwestii, oznaki zmian klimatycznych są obecne i coraz bardziej widoczne.

Nikt nie może zignorować faktu, że w ostatnich latach byliśmy świadkami ekstremalnych zjawisk pogodowych, częstych okresów niezwykłych upałów, suszy i innych okrzyków protestu”. Papież powiedział, że to efekty chciwości i wyzysku liberalnego kapitalizmu. Potentaci finansowi i guru inwestycyjni, którzy ignorują globalne kryzysy, muszą zostać zakwestionowani. Papież Franciszek rzucił im wyzwanie: „Niestety, kryzys klimatyczny nie jest dokładnie sprawą, która interesuje wielkie potęgi gospodarcze, których troską jest jak największy zysk przy minimalnych kosztach i w jak najkrótszym czasie”. (…) Zamiast niszczyć naturalne siły przyrody, musimy przekształcić je w pozytywne, ratujące życie źródła czystej energii, promujące życie i dobrobyt ludzi, chroniące dzieci i planetę.

Artykuł opracowany na podstawie tekstów
ks. Shay Cullena: The Declaration of
Human Rights is for all, oraz Disastrous
Consequences Of Climate Change For
Children żródło; www.preda.org



Dzień Adopcji Serca 2023

Gdańska Wspólnota Ruchu Maitri

9 września odbyły się obchody Dnia Adopcji Serca. W Kościele Katolickim obchodzimy go 5 września, a po raz pierwszy uroczystość ta miała miejsce w 2017 roku. To data nieprzypadkowa, bowiem 5 września przypada również wspomnienie Św. Matki Teresy z Kalkuty, patronki Ruchu „Maitri”.

Tegoroczne uroczystości zorganizowane przez Stowarzyszenie Ruchu „Maitri” miały miejsce w parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Gdańsku Wrzeszczu. Zgromadzeni goście mieli okazję wysłuchać m.in. świadectwa Jeana Claude Ndatimany – podopiecznego programu Adopcja Serca i jednocześnie kleryka ze Zgromadzenia Księży Marianów. Jean pochodzi z Rwandy, studiował w Kamerunie. Od roku uczy się języka polskiego w Lublinie, aby wkrótce rozpocząć studia teologiczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Z zaproszonymi gośćmi podzielił się swoim świadectwem, które można obejrzeć na naszym kanale YouTube AdopcjaSerca. Przy okazji swojej wizyty Jean miał także okazję w towarzystwie członków gdańskiej wspólnoty „Maitri” zwiedzić lokalne zabytki oraz po raz pierwszy zobaczyć polskie morze.

Wystawa „Misja II”
Tegoroczne obchody Dnia Adopcji Serca połączone zostały z otwarciem wystawy „Misja II” autorstwa Łukasza Sokoła, wieloletniego wolontariusza Ruchu „Maitri”, która opowiada o życiu podopiecznych programu Adopcja Serca Maitri. Fotografie pokazują ich codzienność, która z dnia na dzień, krok po kroku, dzięki wsparciu darczyńców i wysiłkowi wolontariuszy i współpracowników, staje się bardziej znośna. Elektroniczna wersja wystawy dostępna jest do obejrzenia na naszej stronie internetowej.

Białostocka wspólnota Ruchu Maitri

Od kilku lat Dzień Adopcji Serca świętujemy, organizując akcję w naszej wspólnotowej parafii Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Zbieramy fundusze na projekt ze strony wspólnoty gdańskiej podczas niedzielnych Mszy Św. Pod koniec ogłoszeń parafialnych zachęcam do składania ofiar na konkretny cel, zaś członkowie mojej wspólnoty kwestują oraz sprzedają pamiątki afrykańskie, z których fundusze idą na projekt. Rozdają też gazetki „My i Trzeci Świat” i materiały dotyczące Adopcji Serca.

W tym roku jednak udało nam się dzięki pomocy Tadeusza Makulskiego z Gdańska zaprosić misjonarza – ks. Romana Rusinka SAC, który od kilku lat utrzymuje kontakt z wspólnotą gdańską. Poznaliśmy niezwykłego, bożego człowieka. Ksiądz przebywał w latach 1995-2001 w Rwandzie, rozpoczął swoją posługę tuż po ludobójstwie w tym kraju i widział jego straszliwe skutki – stosy ciał, tysiące sierot. Aby pomóc dzieciom zaangażował się w Adopcję Serca naszego Ruchu, później zaś w pallotyńską Adopcję Serca. Ks. Roman jest też autorem książek o tematyce misyjnej: „Dzieci Rwandy”, „Kibeho – Cud w sercu Afryki”, „W świecie bajek, przysłów i powiedzeń środkowoafrykańskich”, „Przywrócić nadzieję – Adopcja Serca”. Gościł również na jednym ze Spotkań Krajowych naszego Ruchu.

Świadectwo ks. Romana bardzo poruszyło parafian. Mówił on o swojej posłudze w Afryce, podkreślając dobro jakie płynie z Adopcji Serca, które jest dziełem naszego Ruchu. Nieczęsto słyszymy tak wiele dobrych słów na temat Ruchu. Ogromnie poruszyła jego opowieść o tym, jak z grupą Rwandyjczyków oraz współbratem zakonnym miał zostać rozstrzelany. Uratowały ich wszystkich prośby Rwandyjek o to, aby przed śmiercią mogły się wyspowiadać. Księża uzyskali na to zgodę. Gdy włożyli alby i stuły i zaczęli spowiadać, bandyci zmienili zamiar i puścili wszystkich wolno.

Razem z ks. Romanem po Mszach Św. rozprowadzaliśmy jego książki, pamiątki afrykańskie a także gazetki Ruchu. Kwestowaliśmy na dożywianie dzieci w Burkina Faso, dokąd miał w niedługim czasie udać się ks. Roman. Zebraliśmy na ten cel ponad 7102 zł, 20 dolarów i 3 euro . Po raz kolejny mogliśmy, słudzy nieużyteczni, cieszyć się tym, że służymy najbiedniejszym z biednych.

Edyta z Białegostoku


Bliżej problemów afrykańskich i azjatyckich dzieci

Przedstawiciele Stowarzyszenia Ruchu Maitri na przestrzeni października i listopada odwiedzili kilka szkół, aby opowiedzieć o idei Adopcji Serca oraz realiach życia ubogich dzieci w krajach Afryki i Azji. Spośród odwiedzonych placówek część od lat uczestniczy w programie i obejmuje patronatem potrzebujących podopiecznych. Spotkania te odbyły się w kontekście corocznego Tygodnia Misyjnego, który w tym roku przypadał na 22-28 października, a podczas którego szczególną wagę przykłada się do kwestii dzielenia się z ubogimi w krajach Afryki i Azji.

W trakcie spotkań dzieci i młodzież z polskich szkół miały okazję zdobyć podstawową wiedzę na temat warunków życia w krajach Globalnego Południa oraz zrozumieć sytuację ekonomiczną dzieci i dorosłych w najbiedniejszych rejonach Afryki i Azji. Jednocześnie biorący udział w spotkaniu mieli szansę zobaczyć, że ich własne potrzeby i pragnienia są bardzo podobne do tych, które mają dzieci w odległych regionach świata. Dzieci na każdej szerokości geograficznej potrzebują opieki, zabawy, a przede wszystkim dobrej edukacji. Uczniowie, aby lepiej utożsamić się z rówieśnikami z Afryki, mieli okazję podjąć się ich tradycyjnych obowiązków, czyli dostarczania wody.

Uczestnicy spotkań dowiedzieli się, że jedną z odpowiedzi na potrzeby dzieci z ubogich rodzin jest program Adopcji Serca Maitri, którego celem jest zmniejszenie ubóstwa wśród mieszkańców Afryki Subsaharyjskiej i Azji. Poprzez długoletni program patronatu nad dziećmi, zapewnia im dostęp do edukacji i pomoc w utrzymaniu. Dzięki projektom pozwalającym na dostarczanie żywności i opieki medycznej dla ubogich wspierane są lokalne społeczności w przezwyciężaniu problemów dnia codziennego.

Spotkania z dziećmi i młodzieżą odbyły się w Szkole Podstawowej im. Andrzeja Grubby w Zelgoszczy, Szkole Podstawowej im. Janusza Korczaka w Rychlikach, Szkole Podstawowej nr w Elblągu oraz w Szkole Podstawowej im. Ignacego Krasickiego w Straszynie . Na koniec serdeczne podziękowania za pomoc w zorganizowaniu części ze spotkań w szkołach należą się wieloletnim i zasłużonym wolontariuszom Stowarzyszenia Ruchu Maitri – Państwu Janowi i Bożenie Lemierskich, doceniając ich zaangażowanie i pracę na rzecz uświadamiania lokalnej społeczności o wadze pomagania potrzebującym w krajach Globalnego Południa.

Szymon Luliński


Podziękowania z DR Kongo

Budowa studni przy sierocińcu AFEOA w Lubumbashi w DR Konga, zrealizowana dzięki ofiarności darczyńców Ruchu „Maitri” to radość dla dzieci i okolicznyCarousel Itemsch mieszkańców. Poniżej przedstawiamy krótkie podsumowanie projektu nadesłane przez odpowiedzialną za jego realizację Panią Therese Manyingu.

Projekt budowy studni miał na celu zapewnienie wody pitnej sierocińcowi AFEOA i okolicznym rodzinom, który od lat cierpią na brak dostępu do niej. To w Lubumbashi kluczowy problem. Główną przyczyną niedoboru wody jest nieprawidłowe działanie lokalnych wodociągów, a także kłopoty z energią elektryczną w prowincji. Liczba ludności nieustannie wzrasta. Stara instalacja wodna, która została zbudowana w 1957 roku i służyła wówczas do obsługi niewielkiej liczby osób, nie jest już w stanie obsługiwać rosnącej populacji. Przed wybudowanie studni kupowaliśmy 10-15-litrowe kanistry wody od nieformalnych sprzedawców, którzy dostarczają ją konsumentom na rowerach za ok. 250 franków kongijskich (40 groszy).

Woda ta wymyka się spod kontroli służb higieny miejskiej i często jest źródłem wielu przenoszonych w ten sposób tropikalnych chorób. Samo wiercenie studni zajęło 4 dni. Dłużej trwała instalacja hydrauliki. Wykonawca dał nam roczną gwarancję na studnię, a także obiecał zapewnić jej wieloletnią konserwację. Pierwszy przegląd będzie miał miejsce za dwa lub trzy lata. Studnia w pełni zaopatrza nasz sierociniec w pitną wodę. Dodatkowo okoliczne rodziny nie wydają już na nią tak dużo, poza minimalnym wkładem, który od nich wzmian pobieramy, w wysokości 100 franków kongijskich (15 groszy). Ich życie znacznie poprawiło się dzięki bezpośredniemu dostępowi do pitnej wody, co z pewnością pozwoli zapobiec wielu chorobom. Dzięki temu odwiertowi jesteśmy spokojni, podobnie jak okoliczna ludność, a nawet przechodnie, którzy zauważają obecność odwiertu w sierocińcu. Nawet jeśli mieszkają daleko, przychodzą ze swoimi kanistrami, aby napełnić je u nas. Dziękujemy wszystkim darczyńcom za te wsparcie.

Therese Manyingu


Program Adopcja Serca – zmiany składek

Drodzy Ofiarodawcy!
Pragniemy poinformować, że od 1 stycznia 2024 ulegną zmianie kwoty składek w ramach programu Adopcja Serca. Będzie to niewielki wzrost o 10 zł (2 euro) składki dla programów Szkoła Podstawowa, Szkoła Średnia i Szkoła Życia. Od tej daty miesięczna kwota wsparcia będzie wynosić 75 zł (15 euro) dla dzieci z programu Szkoły Podstawowej i 95 zł (19 euro) w programach Szkoły Średniej i Szkoły Życia. Uprzejmie prosimy o zaakceptowanie tej wiadomości i dokonywanie wpłat składek w nowej wysokości.

Składki w programie Adopcja Serca nie były zmieniane od kilkunastu lat. Otrzymywaliśmy sygnały od współpracujących z nami misjonarzy oraz świeckich organizacji, że w krajach dokąd dociera pomoc w okresie od początku pandemii nastąpił bardzo znaczący wzrost kosztów utrzymania. Dodatkowo przyczyniają się do tego trwające na świecie konflikty zbrojne oraz postępujące zmiany klimatyczne. Proponowane przez nas zmiany jedynie w części pozwolą zrekompensować wysokie ceny żywności i energii dla rodzin naszych podopiecznych. Zapewnienie dostępu do edukacji poprzez pokrycie wydatków z nią związanych i pomoc w Dzieci z sierocińca AFEO a Lubumbashi w DR Kongo. Program Adopcja Serca – zmiany składek utrzymaniu dostarczana w ramach programu Adopcja Serca to dla naszych podopiecznych jedyna szansa na zdobycie wykształcenia i uniknięcie głodu. Dlatego prosimy o zrozumienie naszej decyzji i kontynuację wsparcia, co jest niezwykle ważne
dla każdego z podopiecznych. Z góry dziękujemy za Państwa wyrozumiałość i wsparcie.

Zarząd Stowarzyszenia Ruchu Maitri
Gdańsk 1.12.2023 r


Zaczęło się w Rutshuru

Prezentujemy poniżej krótką rozmowę z Siostrą Dominiką Laskowską ze Zgromadzenia Sióstr Pallotynek. Siostra przez 48 lat posługiwała w Afryce, niosąc pomoc najbardziej potrzebującym. Przez dużą część swojej posługi współpracowała z Ruchem Maitri, prowadząc program Adopcji Serca. Dziś Siostra jest już na emeryturze, a w rozmowie z nami przy okazji urlopu w Polsce, podzieliła się kilkoma wspomnieniami ze swojej pracy w Afryce.

Na początek prosiłbym, aby Siostra powiedziała kilka słów o sobie – jak długo Siostra już jest w zgromadzeniu i jak długo była w Afryce?

Nazywam się do Dominika Laskowska i należę do Zgromadzenia Sióstr Pallotynek. W tym roku mija 50 lat mojego życia konsekrowanego. Wyjechałam do Afryki w 1982 roku. Pracowałam 18 lat w Rwandzie i 20 lat w Demokratycznej Republice Kongo. Najdłużej byłam na misji w DR Kongo w Rutshuru – od 2001 do 2020 roku. W tej chwili na stałe mieszkam we Francji. Przez wiele lat współpracowałam z Ruchem Maitri i bardzo mile wspominam te dni, może nawet najlepiej ze wszystkich, które mogłam przeżyć w moim życiu.

Które misje w Rwandzie były Siostry pierwszymi?

Na początku byłam w Gikondo oraz Ruhango.

Jakie były te początki, co było dla Siostry największym szokiem kulturowym?

Początki były bardzo ciekawe bo, przyleciałam do Rwandy sama. Na szczęście byli tam już inni misjonarze. Nasze Siostry i księża Pallotyni przyjęli mnie bardzo życzliwie, mogłam poczuć się na tyle, na ile to było możliwe, jak w domu. To co mnie najbardziej zaskoczyło to upał. Te pierwsze lata to było odkrywanie afrykańskiej rzeczywistości. Pamiętam, że pisałam wtedy długie listy, wszystko mnie interesowało i to właśnie opisywałam. Niestety listy te nie zachowały się do dziś, sama bym je chętnie przeczytała. Skupiała się wtedy na nauce języka, a później zaczęłam pracować w ośrodku dla dzieci niedożywionych.

Gdzie Siostra uczyła się języka?

Języka francuskiego uczyłam się jeszcze przed wyjazdem do Afryki w Szwajcarii. Miejscowego języka kinyarwanda na kursach w stolicy Rwandy – Kigali. Po francusku mówię biegle, w kinyarwanda w pewnym stopniu rozumiem co mówią ludzie, ale z wysłowieniem się mam problem. To bardzo trudny język.

W jaki sposób nawiązała Siostra współpracę z Ruchem Maitri?

Znałam już wcześniej program Adopcji Serca. Nie współpracowałam jednak przy jego organizacji. Widziałam za to jak pracują Siostry odpowiedzialne za jego prowadzenie. Wcześniej zajmowały mnie przede wszystkim działania pomocowe skierowane do dzieci niedożywionych. Dopiero w Rutshuru, gdzie przede mną za AS była odpowiedzialna Siostra Weronika Sakowska, zostałam zapoznana z tym tematem i następnie przejęłam odpowiedzialność za program.

Pamięta Siostra liczbę dzieci w Adopcji Serca po przejęciu prowadzenia programu w Rutshuru?

Na początku było to ok. 300 dzieci, a gdy wyjeżdżałam było ich już 800.

Jak wyglądało pozyskiwanie nowych podopiecznych. Rodzice w trudnej sytuacji życiowej sami zgłaszali się ze swoimi dziećmi czy też Siostra znajdowała osoby, którym potrzebna była pomoc?

Wyglądało to różnie. Czasem przychodzili sami rodzice, a czasem ja widząc dzieci niedożywione oferowałam pomoc i przyjęcie do programu Adopcji Serca. Starałam się wychodzić naprzeciw napotykanym osobom – gdy widziałam rodziców z dziećmi dopytywałam, czy mają ich więcej, czy chodzą do szkoły – w ten sposób szukałam dróg dotarcia do najbardziej potrzebujących.

Co było najtrudniejsze w Adopcji Serca z organizacyjnego punktu widzenia?

Z pewnością pisanie listów. Musiałam w tym bardzo dzieciom pomagać. One były tak wdzięczne, że miały w głowie tylko myśl, że muszą wziąć do ręki długopis i napisać „Chcę podziękować Wam za to, że mi pomagacie, dzięki czemu mogę chodzić do szkoły. Jeszcze raz Wam dziękuję.” i to koniec. Często konieczne było napisanie im na tablicy wskazówek. Innym razem zadawałam im pomocnicze pytania – napisz ile ważysz, jaki jest Twój wzrost, jak Ci idzie w szkole, w co lubisz bawić się w wolnym czasie. Zdarzało się także, że po prostu siadałam z dziećmi, żeby podpowiedzieć im coś konkretnego, tak by każdy ich list nie był taki sam.

Jaki miała Siostra kontakt z rodzicami dzieci w adopcji, ich opiekunami?

Wszyscy byli bardzo wdzięczni za to, że dzięki wsparciu mogą wysłać dzieci do szkoły. Na początku jak byłam w Kongo to działaliśmy w taki sposób, że dzieci oprócz wsparcia w nauce dostawały tylko żywność. Potem rozszerzyliśmy to wsparcie o pomoce szkolne i mundurki. Gdy dowiedziałam się, że jakieś dziecko ma problemy w szkole, to wtedy wzywałam rodziców, żeby wytłumaczyli czy jest to spowodowane jakimiś rodzinnymi problemami. Prosiłam o wytłumaczenie dlaczego dziecko się nie uczy, nie robi postępów. Czasem były to trudne rozmowy, ale zawsze staraliśmy się dojść do porozumienia dla dobra dziecka.

Czy są osoby, które były w programie Adopcji Serca, a które zapadły Siostrze szczególnie w pamięci?

Jedną z takich osób jest Sibomana Uwista. To niezwykle radosny człowiek. Był dzieckiem, które zgubiło się w trakcie wojny. Zawsze mimo to był uśmiechnięty i wdzięczny za wszystko. Z własnej woli w wolnym czasie przychodził do nas na teren misji i nam pomagał, zwłaszcza w ogrodzie. Kształcił się w kierunku rolniczym, a niedawno ożenił się i mieszka w Rutshuru. Pomogliśmy mu zbudować dom. Inną osobą, która przychodzi mi do głowy, jest Ombeni Munganga, który w tej chwili jest lekarzem anestezjologiem we Francji i kończy wyrabianie międzynarodowego dyplomu. We wrześniu 2023 wrócił do Gomy w DR Konga i w grudniu planuje ślub. Poprosił mnie nawet, żeby została jego świadkową. Niestety taki wyjazd do Afryki w tej chwili byłby dla mnie zbyt wymagający i to niemożliwe.

Czym się Siostra zajmuje teraz na „emeryturze”, po powrocie z Afryki do Europy?

Prowadzę katechezę dla polskich dzieci w Osny pod Paryżem. Raz na tydzień przyjeżdżają do nas Polacy z dziećmi do naszej kaplicy. Zamiennie co zjazd ich dzieci mają lekcje polskiego lub katechezę. W ubiegłym roku szkolnym miałam także jedną lekcję w tygodniu z dziećmi
francuskim w lokalnym college’u. Co ciekawe uczyłam tam, nie religii, a religioznawstwa. Do moich obowiązków należy także opieka nad zakrystią w naszej parafii i wszystko co z nią związane – należy przypilnować czystości i porządku. W naszej pallotyńskiej wspólnocie w Osny są cztery Polki i jedna Kamerunka. One uczą religii na cały etat, a ja jak widać z doskoku, bo przecież jestem na emeryturze.

Dziękuję za rozmowę.
Szymon Luliński


Wieści ze wspólnot

Białystok

Od wielu lat (od 27 sierpnia do 4 września) wspólnota białostocka w kościele pw. Zwiastowania NMP w Białymstoku prowadzi nowennę za wstawiennictwem Świętej Matki Teresy z Kalkuty. Jakiś czas temu zrodziło się pragnienie, aby wprowadzić do naszego kościoła relikwie Świętej Matki Teresy. Nie wiedzieliśmy jak to zrobić, ale zaczęliśmy się gorąco modlić w tej intencji. Bóg odpowiedział na nasze modlitwy…

W ubiegłym roku Tadeusz z Gdańska przywiózł albumy z Matką Teresą i Świętym Franciszkiem na Spotkanie Krajowe w Warszawie. Pomyślałam wówczas, że znów Matka Teresa daje nam znak… Przywieźliśmy album do parafii, a sami podjęliśmy modlitwę. W kwietniu razem z Dorotą pojechałyśmy na rekolekcje do Gniezna „Weź udział w trudnościach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii”. Jechałam tam raczej z obowiązku niż potrzeby serca, bo miałam wiele rozterek, czy mogę zostawić rodzinę, bo to „długi weekend”, bo ciepło, bo daleko itp… Ale pojechałam. Bóg nam wynagrodził stokrotnie! Bóg mówił mi do serca… To był bardzo dobry czas!

Ks. Andrzej w swoich konferencjach mówił o wielu zagrożeniach czyhających na ludzi, o tym jak bronić się przed złem, jak stawać się lepszym człowiekiem. Miałam wrażenie, że wszystkie słowa były skierowane tylko do mnie. Wiele otrzymałam. Był też czas dla siostry i brata. Na spacerze z Jankiem (wiedząc, że wspólnota warszawska ma już relikwie), opowiedziałam mu o swoim pragnieniu przyjęcia relikwii Św. Matki Teresy do naszej parafii. Janek okazał się dobrym narzędziem w ręku Boga. Po powrocie z rekolekcji przekazał mi informację, jakie są procedury. 30 czerwca wysłaliśmy do Rzymu prośbę potwierdzoną przez księdza proboszcza i biskupa. Po dwóch tygodniach ks. Paweł, który wszystko koordynował, poinformował nas, że relikwie można już odebrać.

5 września 2023 r., po zakończeniu Nowenny, we wspomnienie Świętej Matki Teresy, w naszej parafii zostały uroczyście wprowadzone relikwie. To było piękne święto, na które przyjechały z Jankiem Siostry Misjonarki Miłości, Agnieszka, Główna Odpowiedzialna Ruchu Maitri, Jacek, Anetka i Danusia. Jak wielki jest Bóg! Z perspektywy minionych wydarzeń, jestem głęboko przekonana, że dar relikwii jest owocem rekolekcji w Gnieźnie.

Alicja z Białegostoku

Bytom

Bytomska wspólnota Ruchu Maitri brała udział w festynie z okazji odpustu Św. Jacka w Bytomiu. Było to 19 sierpnia obok kościoła. Do bogatego programu artystycznego dołączyliśmy z kolorowym kiermaszem rękodzieła afrykańskiego. Dary za zakupione pamiątki zasiliły fundusz „Mleko dla dzieci Syrii”. Tradycyjnie rozdawaliśmy cytaty św. Matki Teresy z Kalkuty z kopią Jej autografu.

25 sierpnia doszło do spontanicznego spotkania delegatek naszej wspólnoty z jezuitą o. Andrzejem Gryz z Homs (Syria), przebywającego przejazdem w Bytomiu. Była okazja podziękowania misjonarzowi za przekazanie skrupulatnego rozliczenia i dokumentacji programu „Mleko dla Syrii”, a także wymiany podarunków, planów na przyszłość.

Od 27 sierpnia bytomianie indywidualnie odmawiali nowennę do Św. Matki Teresy z Kalkuty. 5 września, w dzień Św. Teresy, uczestnicy bytomskiej wspólnoty Ruchu brali udział we Mszy św., prosząc za Jej przyczyną, o Boże błogosławieństwo dla osób związanych z programem pomocy „Adopcja Serca” (misjonarze, dzieci i rodzice adopcyjni, Ruch „Maitri”). Po Mszy zawitała na spotkanie do nas Święta z Kalkuty w postaci relikwii, rozważyliśmy jeden dzień nowenny. Z racji Dnia „Adopcji Serca” mama adopcyjna otrzymała oczekiwaną fotografię i kwestionariusz wspieranej dziewczynki z Ugandy.

9 września był w Bytomiu „Fajer”, czyli doroczny Dzień Organizacji Pozarządowych. Stowarzyszenie Adopcji Serca – „MAITRI” włączyło się w to świętowanie stoiskiem z kiermaszem misyjnym, informatorami o Adopcji, wystawą o Kamerunie, cytatami Św. M. Teresy.

15 września delegatki z Bytomia reprezentowały nasz Ruch na spotkaniu Rady Ruchów Katolickich Diecezji Gliwickiej z nowym biskupem ordynariuszem Sławomirem Oderem i pomocniczym Andrzejem Iwaneckim. Po prezentacji wspólnot były plany i zaangażowanie w Kongres Eucharystyczny diecezji.

25 listopada zorganizowaliśmy na skwerze Św. Matki Teresy z Kalkuty w Bytomiu różaniec w int. rodzin dzieci utraconych (z uwagi na różne przyczyny ich śmierci). Z powodu bardzo złej aury przenieśliśmy się z modlitwą do kaplicy pobliskiego kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego. Rozdaliśmy cytaty Św. z Kalkuty o aborcji.

Gdańsk

W ramach obchodów Dnia Adopcji Serca 9 września gdańską wspólnotę Ruchu odwiedził podopieczny programu i jednocześnie kleryk ze Zgromadzenia Księży Marianów Jean Claude Ndatimana. Relację z wizyty oraz świadectwo Jeana można znaleźć na naszej stronie www.maitri.pl.

W sierpniu gdańską wspólnotę Ruchu odwiedziła Siostra Dominika Laskowska SAC, która przez wiele lat prowadziła program Adopcja Serca, najpierw w Rwandzie, a potem w Demokratycznej Republice Konga. Siostra wróciła już z misji w Afryce i aktualnie na stałe posługuje we Francji. Z Siostrą Dominiką spotkali się uczestnicy Ruchu oraz wolontariusze Stowarzyszenia, dziękując jej za wieloletnią współpracę. Wywiad z Siostrą można przeczytać na stronie 6 i 11.

Przedstawiciele gdańskie wspólnoty Ruchu „Maitri” na przełomie października i listopada odwiedzili kilka szkół z okolic Gdańska i Elbląga, w których przedstawili dzieciom ideę programu Adopcji Serca i warunki życia w krajach Globalnego Południa. Relację z wizyt można przeczytać w niniejszym numerze gazetki na stronie 4

5 grudnia świętowaliśmy Międzynarodowy Dzień Wolontariusza. Z tej okazji odbyło się spotkanie online z wolontariuszami tłumaczącymi korespondencję dla ofiarodawców Adopcji Serca. Podczas spotkania gościem specjalnym był rodzic adopcyjny Marek Słoń, który ma podopieczną w Nepalu. Opowiedział o swojej wizycie w Nepalu i spotkaniu z dzieckiem adopcyjnym. Więcej na temat spotkania można przeczytać na stronie 9. Dwa dni później odbyło się spotkanie dla wolontariuszy stacjonarnych, którzy pomagają w naszym gdańskim biurze w czynnościach administracyjnych. W jego trakcie odbyła się Msza Święta odprawiona przez duszpasterza gdańskiej wspólnoty ks. Marka Dynię.

Lublin

16 lipca 2023 r. odbył się kiermasz książek, zebraliśmy 1397 zł, a potem grill i podziękowanie dla naszych tanzańskich przyjaciół

15 września 2023 r. Konrad Czernichowski gościł w IX LO im. Mikołaja Kopernika w Lublinie w klasie, która zdecydowała się wziąć udział w „Adopcji Serca” i będzie pomagać koledze z Demokratycznej Republiki Konga. Link do relacji: https://www.umcs.pl/ pl/aktualnosci,24644,wizyta-dr-czernichowskiego-w-ix-lo-w-lublinie,137345.chtm

W dniu 16 września 2023 r. odbyło się Pierwsze Forum Ruchów, Wspólnot Formacyjnych i Stowarzyszeń Katolickich Archidiecezji Lubelskiej, w kościele pw. Matki Bożej Różańcowej (ul. Bursztynowa 20). Wzięło w nim udział 95 osób z 25 organizacji.

21 września 2023 r. Konrad Czernichowski odwiedził szkołę w Dębicy, która od lat uczestniczy w Adopcji Serca. Ze strony internetowej szkoły: „21 września gościliśmy w naszej szkole dra Konrada Czernichowskiego, nauczyciela akademickiego lubelskiego UMCSu oraz Jordan University College w Morogoro w Tanzanii. Gościa powitał wicedyrektor pan Tomasz Kozioł zachęcając młodzież i nauczycieli do wysłuchania wykładu pt. „Problemy społecznoekonomiczne Afryki, Kamerunu i Tanzanii” oraz Adopcja serca jako wsparcie osoby najuboższej – ratowanie sierot od śmierci i głodu. Ukazując istotę Adopcji Serca przybliżył też Ruch Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata ,,Maitri”, w którym współpracuje charytatywnie od lat z koordynatorką spotkania dr Małgorzatą Gawle-Wiernasz. Zachęcił też młodzież do studiowania w lubelskiej uczelni UMCS”.

W październiku 2023 r. wspólnota lubelska rozpoczęła spotkania formacyjne. Konferencję wygłosił ks. Andrzej Szulej.

7 listopada 2023 r. odbyło się spotkanie formacyjne „Sekularyzm a kwestia religii” – naturalna otwartość na Chrystusa w Afryce, a w Europie rozszerza się obojętność religijna/ateizm – papież Jan Paweł II zastanawiał się nad przyczyną i wskazał następujące: 1) zamiast zanurzenia się w wiarę człowiek wierzy w rozwój naukowo-techniczny 2) człowiek chce się zrównać z Bogiem; 3) używanie wolności bez granic. Człowiek zapomina o Bogu, obojętnieje na Boga. Jeśli zatem Boga wyrzuca to tworzy sobie bożki, bo dusza ludzka nie lubi próżni (ekologia, zwierzęta, planeta jest bożkiem). Sekularyzacja nie dotyczy jednostek, ale całych grup. Potrzeb religijnych nie da się wygasić do końca, pytań o sens. Społeczeństwo wyzbywa się sacrum.

3 listopada w Szkole Podstawowej nr 28 w Lublinie gościł Modeste Habiyaremye z Rwandy, studiujący biologię molekularną na UMCS-ie. Spotkał się z uczniami klas 3,5,6. Przedstawił ciekawą prezentację na temat flory i fauny swojego kraju i kontynentu.

W listopadzie w IX LO w Lublinie była prezentowana wystawa „Kameruńska codzienność” autorstwa Konrada Czernichowskiego. 21 listopada w Szkole Podstawowej nr 28 w Lublinie ponownie gościł Modeste Habiyaremye, tym razem wystąpił przed dyrekcją szkoły, nauczycielami i uczniami najstarszych klas, opowiadał o Ruchu MAITRI i Adopcji Serca w Rwandzie.


Problemy edukacji na Madagaskarze

Ojciec Ludwik Wawrzeczko MSF w liście do darczyńców gdańskiego Stowarzyszenia Ruchu Maitri opisuje jak wygląda początek roku szkolnego na Madagaskarze, opisując realia życia na wyspie oraz problemy z jakimi musi się mierzyć w codziennej pracy na rzecz potrzebujących dzieci. W tym kraju pomocą w ramach programu Adopcji Serca objętych jest 38 dzieci.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Po wakacjach zostały już tylko wspomnienia, podobnie jak każdemu z nas. Wracając na Madagaskar z końcem sierpnia, od razu zostałem “pożarty przez maszynę pracy”. Wrzesień to początek roku szkolnego. Mimo że u nas data ta nie musi ściśle wiązać się z 1 września, a szczególnie na wioskach, gdzie wszystko jest „płynne”, to jednak podwajamy wysiłek, aby w tym czasie ruszyć z edukacją gdzie tylko się da. Pierwsze uderzenie poszło na szkołę główną w Tandrano. Porwaliśmy się z motyką na słońce I uruchomiliśmy w tym roku pierwszą klasę gimnazjum. Wymaga to przeorganizowania wielu rzeczy, poprzesuwania dotychczasowych współpracowników i zatrudnienie dodatkowych. Czyli są potrzebne dodatkowe pomieszczenia, zarówno na klasy jak i na mieszkania dla nauczycieli. Nasi lokalni mieszkańcy to analfabeci, a jeśli ktoś już ma jakieś wykształcenie, chociażby nawet i maturę to ze względu na korupcję, która jest tutaj wszechobecna, jego wiedza jest niewystarczająca, aby nauczał w szkole podstawowej. Czyli musimy zatrudniać ludzi z centrum kraju, gdzie procent ludzi ochrzczony sięga 90%, co również znajduje odzwierciedlenie w poziomie edukacji.

Jak w poprzednich latach, tak i w tym roku wzrasta liczba uczniów w szkole centralnej w Tandrano. Najliczniejsze są klasy 3 i 4, gdzie liczba uczniów podchodzi tam pod 50 i ciągle jeszcze dochodzą. Pomieszczenia były budowane dla 30 uczniów. W młodszych klasach liczba uczniów waha się pomiędzy 20 – 30. W starszych klasach dochodzą dzieci, które pierwsze dwie lub trzy klasy robiły na wioskach, a teraz przechodzą do centrum i mieszkają w internacie. Liczba uczniów w klasach wzrasta z czasem o 100 i więcej procent. Są potrzebne nowe ławki, konieczność podziału klas na dwie mniej liczne grupy. W zeszłym roku dobudowaliśmy drugie skrzydło internatu, aby pomieścić przyrost dzieci z wiosek, żeby mogły kontynuować naukę, było ich wtedy sześćdziesięcioro. W tym roku mamy ich osiemdziesięcioro. Czyli wracamy ponownie do pytania, gdzie ich pomieścić (?). Te dzieci, które się zmieszczą śpią na piętrowych pryczach, po kilkoro na jednej, pozostałe na ziemi. Nie mamy materacy, jedynie maty wyplatane z trzciny. A do tego te 80 brzuszków trzeba nakarmić.

Aby rozładować problem internatu, przynajmniej w części, grupę 15-sto osobową, naszych najstarszych wychowanków wysłaliśmy do miasteczka Ankazoabo. Oczywiście tam też trzeba im zapewnić pomieszczenia na mieszkanie i wyżywienie itd. Jest to dla nas o tyle pomocne, że już od 65 lat jest tam szkoła katolicka od przedszkola po gimnazjum, a od kilku lat i po liceum, czyli edukacja jest w pełni zabezpieczona, a o resztę trzeba powalczyć. Kolejna karta naszego zmagania to opieka medyczna. Dzieci przychodzące z wiosek to “puszka Pandory”: zawszone, zarobaczone, mają wszelkie choroby tropikalne…, łącznie z chorobami wenerycznymi odziedziczonymi po swoich rodzicach.

Początek każdego roku szkolnego to wielki exodus z Tandrano, naszego centrum, do szpitala w Ankazoabo na kompleksowe badania i leczenie. Jest to kolejny “worek bez dna” z wydatkami. Przed wakacjami szkółek na wioskach było 18. We wrześniu połowa z nich ruszyła z automatu w nowy rok szkolny. Drugą połowę jednak trzeba na nowo odwiedzać, gromadzić ludzi i zachęcać, aby zdecydowali się posyłać dzieci do szkoły. Jeśli uda nam się zachęcić choćby ze cztery rodziny, aby posłały dziecko do szkoły to już się cieszymy, że możemy ją otworzyć. Korzystając z atmosfery edukacyjnej jaki daje miesiąc wrzesień odwiedzamy także i inne wioski, a nuż gdzieś się uda. I tak dzięki temu mamy już jedną nową wioskę w tym roku szkolnym. Kilka wiosek złożyło też obietnicę, że wyśle swoje dzieci do szkoły, zobaczymy co z tego wyniknie. Każda taka placówka to dodatkowo miejsce ewangelizacji, każdy uczeń to misjonarz, przynosząc Dobrą Nowinę ze szkoły pod strzechę swego domu rodzinnego.

Dlaczego tak niewiele dzieci się uczy? Na pewno odpowiedzi można byłoby udzielić wiele. Jednakże jednym z podstawowych to niedożywienie. U siebie w domu jadają kiepsko, ale jakoś przeżyją. A w szkole z pustym brzuchem trudno wytrzymać. We wrześniu, upragnionego ryżu większość ludzi już nie ma. Potem są zbiory manioku, dobrze że on jest, bo jest co jeść, ale to skromne jedzenie i niezbyt zdrowe, aby dwa razy dziennie żywić się tylko maniokiem. Trzeciego posiłku z powodu niewystarczalności pożywienia najczęściej nie ma. Na 1 października, wspomnienie św. Tereski, patronki szkoły zaprosiliśmy wszystkich uczniów ze szkoły w Tandrano na wspólny obiad. Część z nich ostatni raz ryż jadła przed wakacjami, kiedy były zbiory tego wymarzonego produktu. Dzięki Wam za wsparcie jakiego nam udzielacie, to dzięki Wam możemy głosić Chrystusa poprzez małe cuda dnia codziennego.

Niech Pan błogosławi i strzeże.

o. Ludwik Wawrzeczko MSF


Spotkanie w Kulekhani

Poniżej prezentujemy świadectwo pana Marka Słonia, który przy okazji wizyty w Nepalu spotkał się ze swoją podopieczną z programu Adopcja Serca. Odwiedził osadę Kulekhani niedaleko Kathmandu, w której prowadzimy także program dożywiania we współpracy z Karunika Foundation. W Nepalu Stowarzyszenie Ruchu Maitri pomocą obejmuje 131 podopiecznych.

Moją pasją są góry i od dawna chciałem raz w życiu zobaczyć te największe – Himalaje. Gdy podjąłem się udziału w programie Adopcji Serca i przydzielono mi dziecko ze szkoły w okolicach Kathmandu, dojrzała we mnie decyzja o wyjeździe do Nepalu. Uczestnikom zorganizowanego przeze mnie trekkingu wokół Manaslu zaproponowałem odwiedzenie i wsparcie dzieci w Kulekhani, na co zgodziła się połowa grupy. Po powrocie z gór najpierw udaliśmy się na zakupy. Z pomocą jednej z nauczycielek wybraliśmy ubrania dla mojej podopiecznej oraz szaliki i czapki dla wszystkich dzieci, których w tej szkole jest około 80.

Nazajutrz udaliśmy się na miejsce: najpierw jeepem przez górskie drogi, potem łodzią na drugą stronę jeziora, a wreszcie piechotą na górę. Najpierw odwiedziliśmy rodzinny dom wspieranej przeze mnie dziewczynki. Dziecko mało rozumiało z sytuacji dokonującej się wokół niej, a rozmowa przez tłumacza redukowała interakcję do najprostszych komunikatów. Po przyjęciu ubranek i pluszowego słonika dziewczynka pokazała mi dom swój i swoich dziadków: bardzo prosty i ubogi, ale zarazem piękny i pełen jakiegoś dostojeństwa, zatopiony w niesamowitym krajobrazie. Potem razem poszliśmy do szkoły.

Uczennice i uczniowie powitali nas wieńcami z kwiatów, szarfami i pięknymi występami tanecznymi. Choć zaplanowane było zrobienie zdjęć portretowych tylko wybranych dzieci, wszystkie chciały pozować i żadne nie mogło być pominięte. Na koniec pomogliśmy rozdawać dzieciom obiad. Nie przygotowywaliśmy go sami, ale pieniądze przekazane przez nas misji – pozostałe po zakupach ok. 450 zł – pozwolą na sfinansowanie ok. 230 posiłków. Rozmowy z osobami kierującymi szkołą przyczyniły się do określenia potencjalnych pół dalszej współpracy, jak zlecenia informatyczne, nawiązania kontaktu między fundacją a korporacjami w Polsce, kursy i licencje metody Montessori. Trudno powiedzieć, ile sześcioletnia dziewczynka zapamięta z tego dnia, ale nie mam wątpliwości, że moje wspomnienie Kulekhani długo pozostanie żywe.

Marek Słoń


Przeznacz 1,5% podatku na akcję dożywiania głodujących dzieci

Już za kilka tygodni rozpocznie się okres rozliczeń podatku dochodowego. Pragniemy poinformować, że istnieje możliwość przekazania 1,5% podatku na rzecz naszego Stowarzyszenia. Bardzo prosimy, abyście Państwo przekazali te środki na prowadzoną przez nas akcję dożywiania głodujących dzieci w Afryce i Azji. Pieniądze zostaną jak dotychczas wydatkowane na zakup i dostarczenie żywności do misyjnych ośrodków dożywiania, oraz do szkół i przedszkoli gdzie prowadzona jest nasza akcja wydawania posiłków głodnym dzieciom.

Jak przekazać 1,5% na fundusz dożywiania głodujących dzieci
Aby przekazać swój 1,5% podatku na akcję dożywiania głodujących dzieci w Afryce subsaharyjskiej i w Azji wypełniając PIT należy wpisać nasze dane:

KRS 0000364214
Stowarzyszenie Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata “Maitri”
Cel szczegółowy: Fundusz dożywiania głodujących dzieci

Wypełnij PIT online i przekaż nam swój 1,5% podatku

Jako organizacja finansowana przez indywidualnych darczyńców, szukamy różnych metod, aby dotrzeć do ludzi dobrej woli. Akcja 1,5% podatku jest jedną z nich. Dzięki niej zyskujemy wsparcie pozwalające na polepszenie życia tysięcy ubogich dzieci, zyskujemy też szansę na uratowanie wielu z nich od chorób i skutków niedożywienia. Wchodząc w poniższy link można skorzystać z narzędzia, które umożliwia rozliczenie się w formie online, a także pobranie gotowych wzorów rozliczeń PIT: https://www.pitax.pl/rozliczenie-pitonline-0000364214/

Na co zostaną przeznaczone Wasze pieniądze?

Jednym z celów statutowych Stowarzyszenia Ruchu “Maitri” z Gdańska jest niesienie pomocy potrzebującym i żyjącym  w skrajnym ubóstwie. Poprzez pomoc charytatywną aktywnie angażujemy się w zwalczanie głodu, poprawę dostępności usług medycznych i tworzenie szans na edukację dzieci. Naszym największym programem jest Adopcja Serca, dzięki której zapewniamy dostęp do edukacji ok. 3900 sierotom dzieciom ze skrajnie ubogich rodzin w 12 krajach Od ponad 20 lat współpracujemy z placówkami misyjnymi Kościoła katolickiego w Afryce subsaharyjskiej, syryjskim Aleppo, Indiach oraz z organizacjami świeckimi w Nepalu i w Demokratycznej Republice Konga. To z ich udziałem pomoc dociera do potrzebujących. Zebrane z 1,5% podatku środki zostaną przeznaczone na akcje dożywiania głodujących prowadzone przez współpracujące z nami misyjne ośrodki zdrowia i szkoły.

Dziękujemy za zaufanie

Dzięki Waszej hojności urzędy skarbowe przekazały nam z tytułu rozliczenia 1,5 % podatku za rok 2022 kwotę 143.185 zł. Po analizie otrzymanej listy wpłat uzyskane środki zostały rozdysponowane na wskazane przez ofiarodawców cele szczegółowe:

  • 108.991 zł na Fundusz Dożywiania.
  • 10.077 zł na finansowanie programu Adopcja Serca przez indywidualnych ofiarodawców – Maitri Gdańsk.
  • 5.290 zł na Fundusz Pomocy Ubogim.
  • 4.928 zł na projekty pomocowe realizowane przez Maitri Lublin.
  • 81 zł na finansowanie programu Adopcja Serca przez indywidualnych ofiarodawców – Maitri Wrocław.

Marzymy o świecie bez głodu i ubóstwa, w którym cierpienie ludzkie nie jest treścią codziennego życia, a mieszkańcy Ziemi są równi i ich prawa są w pełni respektowane. Otrzymywane pieniądze są przyczynkiem do realizacji tej wizji. Dziękujemy serdecznie za to wsparcie. Zachęcamy do przekazania 1,5% na rzecz naszego Stowarzyszenia oraz do informowania o takiej możliwości bliskich i znajomych.

Zarząd Stowarzyszenia Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata „Maitri”