Znak Ruchu Maitri
MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 4 (68), czerwiec 2003

RZĄDY GLOBALNE

Dokończenie opracowania wystąpienia o. Bryana Hehira „Sprawić, by globalizacja pomagała ubogim w świecie” (16.11.2001).

W r. 1963 Jan XXIII określił problem stojący przed światem jako „lukę strukturalną”. Rozumiał to jako istnienie problemów dobra powszechnego mających zasięg międzynarodowy, przy jednoczesnym braku odpowiednich instytucji pełniących w skali międzynarodowej funkcje, jakie spełniają w poszczególnych krajach rządy. O. Hehir uważa, że ta luka strukturalna ciągle w świecie istnieje. Żyjemy w świecie rządzonym przez niezależne państwa, ale wysoce współzależnym, połączonym różnymi powiązaniami ponadnarodowymi w ramach procesów globalizacji. Będziemy żyć w takiej sytuacji jeszcze długo. Nie ma prostej drogi do stworzenia jakiegoś rodzaju władzy światowej. Próby stworzenia takich struktur będą napotykać na sprzeciw entuzjastów globalizacji, którzy najbardziej obawiają się właśnie wszelkiego rodzaju regulacji i wynikającego z nich obniżenia efektywności gospodarowania. Jednak brak struktur regulujących różne procesy będzie oznaczać pozostawienie biegu spraw poza kontrolą.
Starając się tworzyć struktury rządów światowych napotykamy na fundamentalny problem stosunków międzynarodowych. Jest nim zdaniem naukowców panująca w tych stosunkach anarchia. To nie oznacza oczywiście stałego chaosu, ale brak jakiegokolwiek centrum władzy, ośrodka uznawanego przez wszystkie państwa i podmioty, który mogłyby dokonywać ich oceny. O. Hehir uważa, że musimy koniecznie stworzyć odpowiednie struktury. Napotkają one na znaczny opór, są jednak bardzo potrzebne.
Jak sądzi o. Hehir, Kościół katolicki, łącząc stojące za nim idee, instytucje i społeczności, wnosi olbrzymi wkład w rozwiązanie tego zadania. Będziemy musieli jeszcze rozwinąć intelektualnie nasze idee, będziemy musieli udoskonalić i rozwinąć szerszą wizję strategiczną dla naszych instytucji oraz wypracować konsensus wokół tej sprawy w Kościołach lokalnych.
Sytuacja w Europie jest doskonałą lekcją dla świata. Europa drugiej połowy XX wieku daje nam ogromną dawkę nadziei. Spoglądając na okres 1870-1945, mieliśmy w Europie trzy wojny, w tym dwie światowe. Jednak po tym okresie wojna światowa stała się w Europie nie do pomyślenia. Zbudowano odpowiednie struktury, zmieniona została polityka i gospodarka naszego kontynentu. Wymagało to odpowiednich idei, ludzi, rządów itd. Podobnych zmian potrzebujemy wśród obecnie funkcjonujących idei i instytucji. Kościół, który wniósł już pewien wkład w ten proces, jest wyjątkowo dobrze przygotowany do aktywnego uczestnictwa w jego kształtowaniu i musi brać w nim udział.
O. Hehir kończy swój wykład cytatem, który lubi przypominać sobie, myśląc o społecznej nauce Kościoła. Pod koniec II Wojny Światowej grupa dominikanów zaprosiła Alberta Camusa, laureata nagrody Nobla, by wygłosił do nich mowę. Camus powiedział, że przybył, aby mówić o problemie zła w życiu i jak rozumie ten problem jako agnostyk. Swoje wystąpienie zakończył następująco: „Może nie jest możliwe stworzenie przez nas świata, w którym niewinne dzieci nie będą cierpieć, ale jest możliwe stworzenie świata, w którym będzie cierpieć mniej niewinnych dzieci. Jeżeli spróbujemy to zrobić, jeżeli spojrzymy w stronę chrześcijan i nie znajdziemy u nich pomocy, to gdzie indziej będziemy mogli pójść?”

Tłumaczenie i opracowanie
Paweł Lesiak




[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
[Strona główna]      [Napisz do nas]