Znak Ruchu Maitri
MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 3 (57), kwiecień 2002

JESTEM URODZONA DLA AFRYKI

Cz. II wywiadu z S. Pauliną Megier, która pośredniczy w naszej pomocy dla kameruńskich kleryków.

W. i M.: Może Siostra coś powie o pierwszych wrażeniach, zderzeniu z tamtejszą kulturą, klimatem, sposobem odżywiania...
S. Paulina: Nie było trudno. Kiedy przyjechałam do Kamerunu 13 lat temu, w naszych wspólnotach miałyśmy już pierwsze siostry Kamerunki, mamy też nowe nowicjuszki. Jeżeli chodzi o jedzenie, było zawsze mieszane. Posiłki przygotowują na zmianę siostry miejscowe (nie mamy kucharza) i my. Mieszamy jedzenie - raz nasze, raz ich. My byśmy nie potrafiły żywić się jak one, zaś one nie mogłyby wyżyć na naszym jedzeniu. W Kamerunie jada się mieloną na mąkę kukurydzę, czy - szczególnie pożywne - proso czerwone. Robią ciasto i je parzą. Przypomina kluski śląskie, jest bez smaku. W drugim garnku gotują bardzo pożywny sos z liści z orzeszkami ziemnymi. One tym się - można powiedzieć - zapchają, raz, ewentualnie dwa razy dziennie, w zależności od zamożności rodziny. My tego dużo nie zjemy, a oni tego zjedzą niesamowite ilości i są zdolni wytrzymać cały dzień. A znowu nasze pożywienie jest dla nich za lekkie. To jest dla nich deser. Mają też słodkie ziemniaki. Ale jak je zjedzą, to starczy im na godzinę czy dwie, a potem znów są głodni. Ryż czy makaron - to wszystko jest dla nich deserem. Po dwóch godzinach by musieli znowu jeść.

W. i M.: A co z klimatem?
S. Paulina: Chyba jestem urodzona dla słońca, dla Afryki. Słoneczny klimat bardzo mi odpowiada. Nie mam z tym problemu i Bogu dzięki. Widocznie Pan Bóg tak chce. W ciągu tych 13 lat jeszcze nie leżałam chora na malarię czy inne choroby. Jak mnie coś zaczyna łapać, po prostu biorę lekarstwa i choroba dalej się nie rozwija. Widocznie taki mam organizm. Ale każdy jest inny. Niektóre siostry miesiąc po przyjeździe chorują na malarię.
Mieszkamy na północy kraju. Najgorsze są tu burze piaskowe w listopadzie, grudniu czy styczniu. Przynoszą one piasek z Sahary, która przybliża się coraz bardziej. To jest coś strasznego. Przypomina naszą mgłę, ale jest chłodniej. Wieczorami temperatura spada do 17 stopni, w ciągu dnia dochodzi do 35. Lecz cóż nam z tego chłodu, gdy jest niesamowicie brudno i niezdrowo? Wszędzie pełno kurzu. Nie można otworzyć ust. Widoczność jest ograniczona do 10 m. Jest siwo, wszystko jest siwe, Murzyni są siwi... To powoduje straszne choroby. Szerzy się zapalenie opon mózgowych. Mamy dużo wypadków śmiertelnych. Ludzie nie szczepią się, bo brak im pieniędzy. To jest najgorszy okres. Wolimy porę suchą.

W. i M.: A kiedy wypada pora deszczowa?
S. Paulina: Powinna być od końca maja do końca września. Ale pory deszczowe są coraz krótsze. Klimat zmienia się niesamowicie. Czasem nie ma deszczu już w lipcu. Ludzie muszą kilkanaście razy siać, bo wszystko, co posieją, im uschnie. W ubiegłym roku pora deszczowa była bardzo krótka. W Mandamie mamy studnie głębinowe i wody nam starczyło. Ale w lutym musieliśmy do studni wlewać wodę, bo by się nam pompa spaliła. Temperatury są niższe, niż dziesięć lat temu. Dodatkowo dwa-trzy miesiące jest chłodniej, ale przedłużają się burze piaskowe. Dziesięć lat temu było tego mniej.
W porze gorącej jest 45 stopni w cieniu, w pokoju 35. To jeszcze mało, dawniej bywały większe upały - 50-60 stopni. Ale i teraz bywa rzeczywiście ciężko. Gdybyśmy nie odpoczęły w ciągu dnia, po południu nie dałoby się pracować. Gdy jemy obiad o pierwszej, potem nieraz zasypiamy, bo nie mamy już sił. Musimy iść się położyć choć na 15 minut, dopiero potem można coś robić. Klimat wykańcza. Murzyni i tak się dziwią, jak ci biali się uwijają. Ciągle ich widać, ciągle coś robią. Bo u nich w porze suchej, jak ktoś jest niezorganizowany, to usiądzie bezczynnie pod drzewem i siedzi. Ktoś, kto myśli o przyszłości, zreperuje dom czy ogrodzenie, albo założy ogród, jak ma niedaleko rzekę. Ale gdy ktoś żyje teraźniejszością, to leży pod drzewem i mówi: „A wy wciąż się spieszycie...”.




[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
[Strona główna]      [Napisz do nas]