Znak Ruchu Maitri MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITR
Nr 2 (48), marzec 2001

SOLLICITUDO REI SOCIALIS cz. VI


Jan Paweł II
      Dziś przedstawiamy streszczenie szóstego, przedostatniego już rozdziału omawianej encykliki Jana Pawła II, zatytułowany "Niektóre wskazania szczegółowe".

      Możemy się z niego dowiedzieć, że Kościół nie może zaofiarować technicznych rozwiązań problemu niedorozwoju. Nie proponuje bowiem żadnych konkretnych systemów czy programów gospodarczych, a jedynie odrzuca takie, w których nie jest szanowana godność ludzka, a Kościołowi nie pozwala się wypełniać jego posłannictwa. Ogromne doświadczenie w sprawach ludzkich pobudza Kościół do rozciągania swego posłannictwa na wiele różnych dziedzin ludzkiego życia.
      Za przykładem swych poprzedników Jan Paweł II powtarza, że prawdziwy rozwój powinien służyć wszystkim ludziom i umacniać ich godność. Gdy jest ograniczany jedynie do problemu technicznego, staje się aktem zdrady człowieka i ludów. Kościół wypowiada się na temat natury, warunków, wymogów i celów prawdziwego rozwoju i będzie to czynił zawsze, aby wypełniać posłannictwo ewangelizacji. Głosi prawdę o Chrystusie stosując ją do konkretnej sytuacji. W tym celu posługuje się nauką społeczną.
      Dokładniejsza znajomość i szersze upowszechnienie nauki Kościoła mogłoby pomóc w rozwiązaniu wielu obecnych problemów. Wynika to z faktu, że są one głównie zagadnieniami natury moralnej.
      Nauki społecznej Kościoła nie należy traktować jako trzeciej drogi miedzy liberalnym kolektywizmem a marksistowskim kolektywizmem. Papież podkreśla, że stanowi ona kategorię niezależną, która nie ma nic wspólnego z ideologią. Należy raczej do dziedziny teologii. Podstawowym celem nauki społecznej Kościoła jest badanie, w jakim stopniu dzisiejsza rzeczywistość zgodna jest z Ewangelią. Kierowanie się tą nauką pomaga chrześcijaninowi postępować we właściwy sposób.
      Obecnie nauka społeczna bardziej niż kiedykolwiek powinna otworzyć się na problemy międzynarodowe. Ojciec Święty najbardziej chce zwrócić naszą uwagę na coś, co nazywa "opcją" lub "miłością preferencyjną" na rzecz ubogich. Jest to pierwszeństwo w praktykowaniu miłości chrześcijańskiej. Naśladowanie Chrystusa powinno być stylem życia każdego chrześcijanina. Jeśli zatem nie chcemy upodobnić się do bogacza udającego, że nie widzi pod swoim pałacem leżącego Łazarza, nie możemy nie zauważać wielkich rzesz głodujących, żebrzących, bezdomnych, pozbawionych pomocy lekarskiej a nade wszystko nie mających nadziei na lepszą przyszłość. W codziennym życiu i podejmowanych przez nas decyzjach musimy cały czas mieć na uwadze rosnącą liczbę ludzi żyjących w nędzy, nie tylko w krajach słabo, lecz również wysoko rozwiniętych. Po raz kolejny Papież przypomina, że dobra tego świata zostały pierwotnie przeznaczone dla wszystkich. W zaangażowaniu na rzecz ubogich nie można pomijać owej szczególnej formy ubóstwa, jaką jest pozbawienie osoby ludzkiej jej praw.
      Zaniepokojenie losem ubogich powinno przekształcić się w konkretne czyny. Do nich należy dokonanie potrzebnych reform. Papież określa, które są najpilniejsze i dlaczego.
      Reformy wymaga przede wszystkim międzynarodowy system handlowy. Dyskryminuje on wyroby początkujących przemysłów krajów ubogich. Oprócz tego kupowane za bezcen produkty tych krajów sprzedawane są w innych częściach świata z ogromnym zyskiem dla potężnych przedsiębiorstw.
      Wiele do życzenia pozostawia międzynarodowy system monetarny i finansowy, który przynosi szkodę i powiększa zadłużenie krajów ubogich.
      Poważnym problemem jest zagadnienie wymiany technologicznej i właściwego z niej korzystania. Wiele szkód wypływa z faktu, że krajom na drodze rozwoju odmawia się potrzebnych technologii lub udostępnia się im technologie bezużyteczne.
      Konieczne są również zmiany w strukturach istniejących dziś organizacji międzynarodowych. Nie działają one źle, jednak trudna sytuacja na świecie wymaga, by działały jeszcze lepiej. Najważniejsze jest przezwyciężenie rywalizacji politycznej i świadomość, że jedyną racją bytu organizacji międzynarodowych powinna być troska o dobro wspólne.
      Rozwój wymaga przede wszystkim inicjatywy samych zainteresowanych narodów. Kraje mniej rozwinięte nie mogą oczekiwać na wszystko ze strony państw uprzywilejowanych. Pisze Papież: "Każdy kraj winien odkryć i jak najlepiej wykorzystać przestrzeń własnej wolności. Każdy powinien zdobywać się na podejmowanie inicjatyw odpowiadających potrzebom własnego społeczeństwa. Każdy z tych krajów winien być świadom prawdziwych potrzeb oraz tego, że ma prawo i obowiązek szukania rozwiązań. Rozwój ludów zaczyna się i znajduje najodpowiedniejsze urzeczywistnienie w zaangażowaniu się każdego narodu na rzecz własnego rozwoju we współpracy z innymi."
      Ważnym wkładem państwa w prawdziwy postęp jest troska o osobisty rozwój obywateli. Stąd koniecznie należy umożliwić im dostęp do nauki, wyższej kultury i swobodnego przepływu informacji.
      Narody same powinny określić, co jest dla nich najważniejsze i dobrze rozpoznać swe potrzeby stosownie do warunków geograficznych, problemów ludnościowych i tradycji kulturowych. Niektóre kraje powinny zwiększyć produkcję środków żywnościowych i dążyć do osiągnięcia samowystarczalności w zakresie wyżywienia. Istnieją przykłady państw słabo rozwiniętych, które dobrze poradziły sobie z tym problemem. Inne narody potrzebują reformy niektórych niesprawiedliwych struktur, zwłaszcza politycznych. Rządy zdeprawowane i dyktatorskie powinny być zastąpione demokratycznymi i dopuszczającymi uczestnictwo wszystkich obywateli, co jest większą gwarancją poszanowania praw i godności ludzkiej.
      Prawdziwy postęp nie może się urzeczywistniać bez współpracy całej wspólnoty międzynarodowej łączącej wszystkich, począwszy od najbardziej zepchniętych na margines. Zwłaszcza pożądana jest solidarność pomiędzy narodami znajdującymi się na drodze rozwoju. Kraje Południa poprzez odpowiednie formy współpracy mogą zmniejszyć swoją zależność od potężnych producentów z Północy.
      Współpraca taka w wielu przypadkach jest już rzeczywistością. Ważną jej zaletą jest fakt, że rozwój dokonuje się nie poprzez przeciwstawianie się komukolwiek, lecz przez odkrywanie i maksymalne docenianie własnych możliwości. Nowe organizacje powstające w strefie Południa powinny być nie tylko oparte na równości, wolności i zgodzie, lecz również gotowe do ponoszenia ofiar koniecznych dla dobra światowej wspólnoty.

      Zbliżamy się już do końca encykliki Sollicitudo rei socialis. Następnym razem ostatni odcinek.

Opracował Michał Sondej

    Zobacz też:

  • Sollicitudo rei socialis cz. I
  • Sollicitudo rei socialis cz. II
  • Sollicitudo rei socialis cz. III
  • Sollicitudo rei socialis cz. IV
  • Sollicitudo rei socialis cz. V
  • Sollicitudo rei socialis cz. VII


  • [Spis treści numeru, który czytasz]
    [Skorowidz  tematyczny artykułów]
    [Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
    [Strona główna]      [Napisz do nas]