Znak Ruchu Maitri MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 4 (33), czerwiec 1999

DŁUGI POŁUDNIA A NASZE ŻYCIE cz. II

      Ciąg dalszy artykułu z poprzedniego numeru: kryzys spowodowany zadłużeniem ma katastrofalne skutki dla mieszkańców Trzeciego Świata, ale uderza także w mieszkańców krajów bogatych. Oto kolejne związane z tym problemy.

Brudne pieniądze
      Miliony ludzi w Ameryce i Europie zażywa narkotyki. Rządy państw w całym zachodnim świecie nie szczędzą środków na walkę z nielegalnym handlem. Mimo to rynek narkotykowy w Europie gwałtownie się rozszerza.
      Przy całym wysiłku wkładanym w zwalczanie handlu narkotykami żaden kraj nie podjął jednak walki z jedną z głównych przyczyn tego zjawiska - światowym zadłużeniem. Prawie wszystkie kraje produkujące na wielką skalę narkotyki są jednocześnie krajami bardzo zadłużonymi. Aby spłacać długi, potrzebują walut ze sprzedaży towarów, takich jak np. kawa, herbata czy kakao, których ceny spadają. Jednocześnie rosną ceny kokainy, więc kraje te przestawiają się na handel narkotykami, by uzyskać jakiekolwiek dochody i przeżyć.

"Łącznik latynoamerykański"
      Boliwia, Kolumbia i Peru to trzej najwięksi producenci narkotyków w Ameryce Łacińskiej, wytwarzający głównie kokainę.
      USA wypowiedziały wojnę handlowi narkotykami, próbując działać w krajach, w których są one produkowane. Jednak w tych właśnie krajach są one jedynym dostępnym źródłem dochodów dla wielu ludzi, a rządy przymykają oko na pochodzenie pieniędzy, którymi obraca się w ich granicach.
      Dopóki będzie istnieć popyt, zwłaszcza w bogatych krajach zachodnich, a pieniądze ze sprzedaży narkotyków będą głównym źródłem dochodów w krajach ubogich, dopóty nie ma szans na skuteczne powstrzymanie handlu narkotykami.

Zadłużona Boliwia
      Boliwia jest jednym z najbiedniejszych krajów Ameryki Łacińskiej. Średnia długość życia wynosi tam 59 lat, a śmiertelność noworodków jest najwyższa na całym kontynencie. Połowę dochodów z legalnego eksportu państwo przeznacza na spłatę długów.
      Rozwój przemysłu narkotykowego Boliwii wiąże się ściśle z kryzysem ekonomicznym. Po serii bardzo niekorzystnych zjawisk lat 70-tych i 80-tych, w tym upadku rynku cyny w r. 1985, od sierpnia 1985 gospodarka Boliwii znalazła się w opłakanym stanie.
      Nowy prezydent wprowadził po uzgodnieniu z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i innymi wierzycielami niezwykle rygorystyczny program. Przemysł sprywatyzowano, wielu ludzi straciło pracę, zwolniono 20 tys. górników kopalń cyny.
      Spadła inflacja i z makroekonomicznego punktu widzenia program przynosił zyski. Lecz setki tysięcy bezrobotnych zwróciło się ku przemysłowi narkotykowemu. Przyczynia się on do wzrostu przestępczości i kryzysu społecznego bogatej Północy - również w krajach, które żądają rozwijania reform zalecanych przez MFW i spłaty zadłużenia.
      Według oficjalnych statystyk z r. 1989 ponad pół miliona Boliwijczyków ma udział w produkcji kokainy lub w produkcji, przetwarzaniu i eksporcie koki - rośliny, z której wytwarza się kokainę. Tych pół miliona ludzi tworzy ok. 300 tys. następnych miejsc pracy. Tak więc ok. 40% z dwóch milionów zdolnych do pracy Boliwijczyków utrzymuje się z handlu narkotykami, który stale rośnie.

Licząc na długi
      Banki komercyjne nie ucierpiały zbytnio z powodu narastania zaległych długów. Inflacja, spekulacje walutowe i - nieświadomie - zachodni podatnicy wytłumili uderzenie.
      W wielu krajach, poza USA, są przepisy, które pozwalają bankom wpisać niespłacone długi Trzeciego Świata w rubryce "straty". Nazywa się to "robieniem zapasów". Aby "zrobić zapasy", banki część dochodu przeznaczają na pokrycie strat, zmniejszając podstawę opodatkowania. Płacą więc mniejsze podatki, choć pieniądze "odłożone na pokrycie strat" to tylko wpis w rachunkach, a stan posiadania banku jest faktycznie taki sam. A jeszcze pozostaje dług, który kraj zadłużony ciągle spłaca. Strata staje się dzięki podatnikom bardziej znośna, natomiast ciężar spłat dla kraju zadłużonego jest ogromny.

Sprzedaż długów
      Innym sposobem na uzyskanie ulgi podatkowej od niespłaconych kredytów jest sprzedaż długu. Jeden bank sprzedaje drugiemu długi po cenie niższej od ich wartości. Bank kupujący ma pewność, że po pewnym czasie długi zostaną spłacone i uzyskają sumę większą od ceny zapłaconej pierwszemu wierzycielowi. W ten sposób powstaje tak zwany rynek wtórny. Bank sprzedający może ubiegać się o ulgę podatkową z tytułu straty przy sprzedaży długu po niższej cenie. Państwo zadłużone nic na tym nie zyskuje.

Imigranci i uchodźcy
      Dziś na świecie jest około stu milionów legalnych lub nielegalnych imigrantów oraz uchodźców. Większość z nich przebywa w krajach Trzeciego Świata, ale coraz częściej trafiają też do krajów zachodnich.
      W Europie i Ameryce Północnej przepisy imigracyjne stają się coraz bardziej surowe, w miarę jak rządy próbują ograniczyć napływ nielegalnych imigrantów. Bez wątpienia nie wszyscy podający się za uchodźców politycznych są nimi rzeczywiście. Część z nich migruje z przyczyn ekonomicznych, szukając nowego życia w lepszych warunkach.
      Ale zaostrzanie przepisów może uderzać w prawdziwych uchodźców, nie rozwiązuje bowiem głównych problemów zmuszających ludzi do emigracji - nędzy, wojen oraz braku postępu i rozwoju. Często zadłużenie i programy dostosowania strukturalnego, przyczyniając się do pogłębiania niedostatku, czynią życie w krajch zadłużonych nieznośnie uciążliwym. Powoduje to wzrost migracji.

Czemu uciekają?
      Ludzie decydują się opuścić swój kraj z różnych powodów:
- aby uniknąć skrajnej nędzy i znaleźć lepsze warunki życia;
- aby uciec przed zniszczonym środowiskiem, w którym nie mogli się wyżywić;
- aby uciec przed wojnami;
- aby uniknąć prześladowań z powodu przekonań lub wyznania.
      Większość kieruje się do krajów sąsiednich. Ubogie kraje Trzeciego Świata przyjmują miliony uchodźców, często znacznie chętniej niż kraje Zachodu. Według danych ONZ tylko 5% uchodźców próbuje dostać się do Europy lub Ameryki Północnej.

Jak uporać się z przyczynami?
      Kraj przyjmujący imigrantów odnosi niezaprzeczalne korzyści. Imigracja zapewnia napływ taniej siły roboczej i zawsze pożądanych specjalistów. Ale imigracja ma też oblicze negatywne - marzenie o lepszym życiu często w rzeczywistości oznacza źle płatną pracę, trudne warunki życia i wciąż nazbyt często dyskryminację rasową.
      Może się wydawać, że imigranci, wysyłając rodzinom zarobione pieniądze, zapewnią dopływ walut do swych ubogich i zadłużonych krajów ojczystych. Jednak w dłuższej perspektywie imigracja, poza pożądanym dopływem gotówki, oznacza dla kraju katastrofalną utratę ludzi w wieku produkcyjnym.
      Potrzeba migracji nie zmniejszy się pomimo najsurowszych przepisów, jeśli warunki w krajach, z których ludzie emigrują nie zmienią się tak, by we własnej ojczyźnie znajdowali oni warunki godnego życia i utrzymania rodzin. Zmniejszenie obciążenia spłatą zadłużenia umożliwi poprawę warunków życia w krajach ubogich, zapobiegając utracie pracowników na skutek migracji.

Krótka historia imigracji
      Stany Zjednoczone były zawsze krajem imigrantów. W latach 1890-1915 przyjęły 12 milionów ludzi przybyłych głównie z Europy w poszukiwaniu nowego życia. W latach 70-tych napłynęło wielu imigrantów z Azji, potem z Ameryki Łacińskiej, zwłaszcza z sąsiedniego Meksyku. Do początku lat 90tych populacja pierwszego pokolenia imigrantów liczyła 18 milionów.
      Również historia imigracji w Europie sięga odległych czasów, choć największa ich liczba napłynęła w ostatnich latach. Od późnych lat 50-tych tzw. pracownicy czasowi zaczęli napływać do Europy Zachodniej, głównie z Europy Wschodniej i Południowej, potem z Afryki, Karaibów i Azji. Rządy europejskie sądziły, że będą mogli odesłać tych ludzi, gdy przestaną ich potrzebować, ale okazało się to bardzo trudne. Ludzie się zadomowili i wielu chciało pozostać.

Konflikty i wojny
      Trudno policzyć, ilu ludzi ucierpiało z powodu każdej kolejnej wojny. Pomiędzy rokiem 1945 a 1992 ponad 20 milionów ludzi (więcej niż 1/2 populacji Polski) poniosła śmierć na skutek działań wojennych. Kolejne miliony straciły rodziny, domy, kraje, zostały poranione fizycznie i psychicznie.

Broń i ofiary
      Wojny prowadzą do powstania zadłużenia. Po II wojnie światowej kraje Europy były w tak trudnej sytuacji, że musiały zaciągnąć pożyczki na odbudowę. Plan Marshalla miał na celu ułatwienie tego procesu. Finansowany głównie przez Stany Zjednoczone Plan zakładał pożyczki dla krajów europejskich dotkniętych zniszczeniami wojennymi. Pożyczki te otrzymały również Niemcy, a ich dług został później anulowany.
      Też wiele krajów Trzeciego Świata znacznie zadłużyło się w wyniku wydatków na cele wojskowe. Eskalacja działań wojennych uniemożliwia spłatę pożyczek. Szacuje się, że rządy Trzeciego Świata przeznaczyły na import broni z krajów uprzemysłowionych w latach 1960-1987 ok. 400 mld dolarów pochodzących z kredytów. Po apogeum handlu bronią w późnych latach 80-tych handel ten w Trzecim Świecie stopniowo się zmniejszał. Odsunięto od władzy dyktatorów, którzy inwestowali ogromne sumy w uzbrojenie, a obecne reżimy kupują znacznie mniej broni. Ale pozostały do spłacenia długi.
      Również długi same w sobie mogą prowadzić do konfliktów. W miarę jak na skutek zadłużenia postępuje ubożenie państwa, obywatele protestują, uciekając się w końcu do przemocy. W miarę narastania napięcia w wielu krajach Trzeciego Świata może to skończyć się - i kończy się - wojną. W latach kryzysu zadłużenia na początku lat 80-tych w wielu krajach w Trzecim Świecie doszło do eskalacji przemocy lub wybuchu wojen.
      W ten sposób powstaje spirala zależności długów i wojen. Rząd wydaje więcej na zakup broni, mniej funduszy przeznacza na cele społeczne. To rodzi bunt, który trzeba tłumić itd. Wojny toczące się w krajach Trzeciego Świata w coraz większym stopniu angażują oddziały sił pokojowych. Koszty ich utrzymania ponoszą państwa zachodnie, które z kolei domagają się spłaty długów. Błędne koło zamyka się.

Źródło: The Debt Cutter's Handbook
Tłumaczyła Katarzyna Rückemann


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Strona główna]      [Napisz do nas]