Znak Ruchu Maitri MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 3 (32), kwiecień-maj 1999

PROŚBA Z KAMERUNU O STYPENDIUM

      Drodzy Przyjaciele Misji
      Jestem misjonarką w Kamerunie Północnym. Pochodzę ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny (Śląskich). W Kamerunie pracuję już 10 lat, na misji, gdzie chrześcijaństwo jest od 30 lat.
      W swojej służbie najwięcej czasu poświęcam dzieciom i młodzieży, ponieważ to oni najbardziej odczuwają głód i biedę.
      Większość z tych dzieci to jeszcze analfabeci, a rodzice nie troszczą się o ich wychowanie. Pomagamy, na ile możemy, by jak najwięcej z nich mogło uczęszczać do szkoły. Nie we wszystkich sytuacjach umiemy zaradzić tym potrzebom.
      Obecnie przebywam na urlopie w Polsce. Kilka tygodni temu otrzymałam list od jednego chłopaka z mojej misji, który do tej pory przebywał w Niższym Seminarium. Po zdaniu matury złożył podanie do Wyższego Seminarium. Cała jego rodzina jest pogańska. Wyrzeka się go, gdy wstąpi do Wyższego Seminarium. Życzy sobie, aby się ożenił.
      Chłopak od dzieciństwa przebywa na misji i na ile go znam, widzę, że ma naprawdę powołanie do kapłaństwa. Zwrócił się do mnie z prośbą, czy nie mogłabym znaleźć kogoś, kto by go wspierał przez te seminaryjne lata. My jako Zgromadzenie nie będziemy w stanie cały czas go utrzymać.
      Przypadkowo dowiedziałam się o Was, o Waszej służbie dla Misji. Czy byłaby możliwość, by ten chłopak znalazł regularną pomoc z Waszej strony? Z góry dziękuję za zrozumienie i życzliwość. Zapewniam o pamięci modlitewnej w Waszych intencjach.

S. M. Paulina Megier

Maroua, 8.02.1999
      Nazywam się Yaya Sarde Mana Maurice, urodziłem się w miasteczku Talak (Mandama). Naukę w szkole podstawowej rozpocząłem w 1983 r. W r. 1988 musiałem przerwać naukę z powodu braku środków, ale pod koniec tego samego roku wróciłem do szkoły i pomyślnie zdałem dwa egzaminy wstępne - jeden do szkoły średniej, drugi do niższego seminarium duchownego. Biorąc pod uwagę wyniki obu egzaminów wybrałem niższe seminarium, dobrze wiedząc, że moi bracia nie będą z tego zadowoleni. Mimo rozmaitych trudności z Bożą pomocą uczyłem się w seminarium (klasycznym). Obecnie posiadam cztery świadectwa: CEPE (ukończenia szkoły podstawowej), gimnazjum (BEPEC), odbycia okresu próbnego i świadectwo dojrzałości (BAC).
      Jestem czwartym synem w rodzinie posiadającej 10 dzieci - 4 chłopców i 6 dziewcząt. Mój ojciec był poligamistą. Moja matka (61 lat) ma 5 dzieci - 2 chłopców i 3 dziewczynki. Ojciec zmarł 4.08.1984 r. Moja rodzina to poganie i muzułmanie. Tylko ja i moja młodsza siostra jesteśmy chrześcijanami.
      Po ukończeniu nauki na poziomie średnim w niższym seminarium duchownym, a przede wszystkim po uzyskaniu świadectwa dojrzałości, postanowiłem wstąpić do wyższego seminarium duchownego, aby zostać księdzem, jeśli taka będzie wola Boża. Moi bracia sprzeciwili się temu, pozostawiając mnie bez środków, lecz ja nie zrezygnowałem z mojego powołania kapłańskiego. Pomimo trudności finansowych nadal pozostaję w seminarium. 13.12.1998 r. otrzymaliśmy sutanny, z czego bardzo się cieszę. Studia w Wyższym Seminarium trwają 8 lat. Moje całoroczne wydatki wynoszą ok. 100.000 FOFA (ok. 700 zł). Składają się na nie koszty przejazdów, podręczniki, środki czystości, odzież, przybory do pisania i korzystania z wykładów. To, o co proszę, nie stanowi całkowitego zaspokojenia potrzeb, ale niezbędne minimum. Zawsze będę bardzo wdzięczny. Dziękuję.

Yaya Sarde Mana Maurice


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Strona główna]      [Napisz do nas]