Znak Ruchu Maitri
MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 1 (86), styczeń-luty 2006

ZROZUMIEĆ INNYCH cz. II

Kolejną bardzo istotną sferą, w której da się zauważyć różnice między Polakami a przedstawicielami innych kultur, są stosunki rodzinne, społeczne i zawodowe.

W Polsce wyraźnie oddziela się życie prywatne od zawodowego. Ale w wielu kulturach tradycyjnych (np. w kulturze arabskiej) życie rodzinne, religijne i zawodowe ściśle się z sobą łączą. Dlatego też osoby, które wywodzą się z tych kultur, oczekują na przykład, że podjęcie pracy zawodowej będzie połączone ze zbliżeniem na płaszczyźnie prywatnej. Uważają też, że problemy rodzinne (na przykład pomoc członkom rodziny, nawet dalszym krewnym) są ważniejsze, niż obowiązki zawodowe.
Jak widać, postawy Polaków w tej dziedzinie są zupełnie inne. U nas obowiązek wzajemnej pomocy dotyczy raczej członków najbliższej rodziny, zazwyczaj ograniczonej do kręgu dziadkowie - rodzice - dzieci. Równocześnie widać silną tendencję do oddzielania życia zawodowego od prywatnego. Stąd Polacy mogą być oceniani przez obcokrajowców jako ludzie zimni, którzy nie zasługują na zaufanie. Z kolei Polacy mogą uważać próby łączenia życia rodzinnego z życiem towarzyskim i zawodowym jako nieodpowiedzialne i nie mające nic wspólnego z profesjonalnym wykonywaniem zawodu.
Przedstawiciele kultur tradycyjnych uważają, że praca zawodowa i dążenie do sukcesów w tej dziedzinie nie może prowadzić do naruszenia harmonii grupy lub godności osobistej innych jej członków. W Polsce dopuszcza się nie tylko rywalizację, ale nawet otwarty konflikt w dążeniu do wykonania zadania.
Podobnie różnice pojawiają się w trakcie realizacji zadań. W przypadku rozbieżności między Polakami decydujący głos ma osoba kierująca zespołem lub większość członków grupy. Wśród przedstawiciele kultur bardziej tradycyjnych często może pojawić się dążenie do osiągnięcia pełnej harmonii między wszystkimi członkami grupy. Nierzadko przejawia się to poprzez unikanie krytyki innych osób, czy bezpośredniego negowania ich opinii. Z tego samego powodu można zauważyć preferowanie pośredniego wyrażenia uwag o ich pracy. Osoby z innych kręgów kulturowych nie będą okazywać emocji. Bezpośrednią krytykę, uwagi lub rady będą traktować jako dowód niedojrzałości osoby krytykującej i przejaw braku szacunku.
W kulturze polskiej krytykowanie współpracowników jest dopuszczalne w dużo większym stopniu, a rady i uwagi przyjmowane są w sposób naturalny. Osoba, która nie uczestniczy w dyskusji nad problemem i nie przejawia żadnych emocji, może robić wrażenie niezaangażowanej w wykonywane zadanie, pozbawionej wiary we własne siły, a nawet niekompetentnej zawodowo.
Poważne nieporozumienia mogą powstawać także w dziedzinie sposobów wyrażania szacunku wobec osób o wyższym statusie społecznym czy zawodowym. Wyrazem szacunku w innych kulturach może być np. powstrzymanie się od zadawania pytań nawet w sytuacjach niejasnych, czy od udziału w dyskusjach typu ,,burza mózgów”. Zadawanie pytań jest bowiem traktowane jako brak szacunku, tak samo jak przerywanie innym czy przekrzykiwanie ich.
Możliwość nieporozumień
Opisane różnice w podejściu do drugiego człowieka mogą łatwo prowadzić do licznych nieporozumień już w chwili pierwszego spotkania przedstawicieli różnych kultur.
Mogą one dotyczyć np. punktualności. Bezpośrednią konsekwencją spóźnienia lub nieprzybycia na umówione spotkanie mogą być problemy w załatwianiu ważnych - zdaniem przynajmniej jednej strony - spraw. Sytuacja się bardziej skomplikuje, gdy nieprzybycie na spotkanie, duże spóźnienie lub niezałatwienie czegoś na czas zostanie potraktowane jako dowód lekceważenia. Wyzwolona w ten sposób niechęć i wrogość będzie powodować podobną reakcję drugiej strony, co może poważnie utrudnić dalsze porozumienie i ewentualną współpracę.
Dobrym sposobem postępowania w takiej sytuacji jest spokojne wyjaśnienie osobie spóźnionej, dlaczego takie postępowanie jest dla niej niekorzystne i umówienie się na kolejne spotkanie.
Nieprzyjemną przeszkodą w bezpośrednich kontaktach z ludźmi z innych kultur może być ich zwyczaj spuszczania oczu czy unikania spoglądania w oczy rozmówcy. Dla nich jest to przejaw szacunku. My jesteśmy skłonni traktować to jako objaw nieszczerości i ukrywania czegoś przed rozmówcą, co może bardzo utrudnić nawiązanie dobrego kontaktu. Z kolei nasze patrzenie prosto w twarz rozmówcy i nawiązanie z nim kontaktu wzrokowego może się spotkać z niechęcią, jako przejaw dominacji i naruszenia godności osobistej.
Inny problem może się pojawić w momencie próby ustalenia czyichś kwalifikacji. W wielu kulturach tradycyjnych przejawem dobrego wychowania jest obniżanie swoich zalet - w tym kwalifikacji i osiągnięć zawodowych. Rozmówca powinien wówczas zaprzeczać i podkreślać wszystkie przemilczane zalety i osiągnięcia. Gdy rozmowa toczy się między przedstawicielami jednej kultury, wiedzą oni, jak się zachować. Jeśli jednak spotkają się osoby z różnych kultur, istnieje możliwość poważnego nieporozumienia. Trzeba więc zachować ostrożność przy ocenie otrzymywanych od cudzoziemców informacji z tej dziedziny życia.
Polacy zazwyczaj nie kryją się specjalnie ze swymi emocjami. Dlatego skłonność niektórych cudzoziemców do zachowania w każdej sytuacji kamiennego wyrazu twarzy może budzić podejrzenie o obojętność lub brak zainteresowania. Podobne odczucia może powodować pozorna obojętność na różnorakie trudności i przeciwieństwa życiowe (na przykład bardzo złe warunki mieszkaniowe czy brak środków do życia). Nie oznacza to, że życie w takiej sytuacji odpowiada tym osobom lub co najmniej im nie przeszkadza, lecz że potrafią one zachować spokój i cierpliwość nawet w najtrudniejszych okolicznościach. Przypuszczenie, że są przyzwyczajone do takich warunków i są one dla nich do przyjęcia, jest niczym nieusprawiedliwione.
Opisaliśmy tu tylko niektóre możliwości nieporozumień. Takich sytuacji może być o wiele więcej. Najważniejsze jest jednak uświadomienie sobie, że sposób wyrażania uczuć i podejście do problemów życiowych ludzi z innych kultur może nawet znacznie różnić się od naszego. Mają oni do tego prawo, a ich zachowanie jest po prostu inne, a nie gorsze czy lepsze od tego, do którego przywykliśmy.
Warto też wiedzieć, że nasze nawet najbardziej neutralne zachowanie może dla cudzoziemca oznaczać coś zupełnie innego. Na przykład podanie przez kobietę ręki na powitanie mężczyźnie z kraju muzułmańskiego może być przez niego uznane za prowokacyjne i niemoralne.
Jak widać, w kontaktach z ludźmi z innych kultur potrzebna jest wielka otwartość, a także ostrożność w ocenianiu ich zachowań. Zawsze trzeba pamiętać o możliwości niezrozumienia. Jeżeli więc czyjeś zachowanie wydaje się nam dziwne, nieodpowiedzialne czy nawet obraźliwe, spróbujmy najpierw zrozumieć jego przyczynę. Próbujmy też uczyć się wczuwać w sytuację drugiego człowieka. Nie zakładajmy z góry, że inni są gorsi, leniwi, przyzwyczajeni do gorszych warunków, ubóstwa czy złego traktowania. Podobieństwo zewnętrzne nie musi wcale oznaczać podobieństwa zachowań i widzenia świata. Również różnica w wyglądzie nie musi oznaczać całkowicie odmiennego odczuwania i odbierania wydarzeń w otaczającym świecie. Często spotykane opinie, że biednych z krajów Południa należy zostawić w spokoju, który burzymy, udzielając im pomocy, mogą - o ile nie są powodowane cynizmem - służyć w najlepszym wypadku uspokajaniu własnych sumień, zaniepokojonych naszą biernością. Na pewno jednak nie wyjaśniają one w zadowalający sposób głodu i nędzy na świecie.

Opracował Wojciech Zięba
na podstawie książki Haliny Grzymały-Moszczyńskiej
„Uchodźcy - podręcznik dla osób pracujących z uchodźcami”
Kraków 2000, s. 68 nn.



Przeczytaj pierwszą część artykułu


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
[Strona główna]      [Napisz do nas]