Znak Ruchu Maitri
MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 5 (84) wrzesień-październik 2005

PUSTYNIE SIĘ ROZSZERZAJĄ

Niedawno opublikowano raport dotyczący pustynnienia ziemi, pt. „Ekosystemy i ludzki dobrostan”. Przez cztery lata pracowało nad nim pod auspicjami ONZ 1300 ekspertów z 95 krajów. Według nich pustynnienie jest w tej chwili największym zagrożeniem dla człowieka ze strony środowiska naturalnego.
Najbardziej zagrożone głodem będą kraje najuboższe, szczególnie w Afryce subsaharyjskiej. Globalne ocieplenie wywołane jest przede wszytkim działalnością krajów rozwiniętych - emisją do atmosfery zanieczyszczeń, które przyczyniają się do powstawania efektu cieplarnianego. Ale skutki - jak zwykle - poniosą najbiedniejsi. Powierzchnia ziem uprawnych w krajach ubogich zmniejszy się o ok. 11 proc. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), ziem zbyt suchych i nieurodzajnych, będzie w roku 2008 aż o 90 milionów hektarów więcej niż dziś (cztery razy więcej niż powierzchnia Wysp Brytyjskich!), a w ciągu najbliższych 30 lat setki tysięcy ludzi na świecie będzie musiało opuścić swoje miejsce zamieszkania. Już dziś na terenach pustynnych i zagrożonych pustynnieniem żyje 1/3 ludności świata. Zajmują one 41% powierzchni ziemi, z czego jedna piąta nie nadaje się pod uprawę ani do innego wykorzystania gospodarczego.
Ale sam człowiek nie jest tu bez winy. Przyczyną gwałtownego powiększania się pustyń są m.in. wywołane przez człowieka zmiany klimatu. Skutkiem tego będzie malejąca powierzchnia ziem uprawnych i niższe plony, a więc i większa ilość głodujących.
Inną istotną przyczyną jest wyrąb gwałtownie kurczących się lasów tropikalnych (też w dużej mierze zawinione przez kreaje bogate) oraz niewłaściwe metody uprawy i nawadniania ziemi. W rejonach najbardziej narażonych na suszę, tj. w środkowej Azji i Afryce, mieszkają jednak najubożsi, których po prostu nie stać na ich zmianę.
Jednym z rozwiązań mogłoby być promowanie i wspieranie alternatywnych sposobów gospodarowania. Zamiast uprawiać ziemię, mieszkańcy zagrożonych terenów mogliby żyć np. z turystyki i hodowli ryb. Mogliby też szerzej wykorzystywać energię słoneczną. Koszt niezbędnych inwestycji ocenia się na 100 mld dolarów.


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
[Strona główna]      [Napisz do nas]