Znak Ruchu Maitri MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITR
Nr 5 (51), czerwiec-lipiec 2001

PROJEKT SEKRETARIATU W RUHANGO

      Bardzo proszę o pomoc finansową na zorganizowanie i funkcjonowanie sekretariatu do nadzorowania trzech projektów, które stworzyliśmy we współpracy z Wami.
      Ruhango jest wiejską parafia, bardzo rozległą, która z trudem utrzymuje się z rolnictwa. Ludzie są bardzo biedni i poważnie niedożywieni. Zbiory są bardzo niskie, panuje głód, a ludzie żyją niemal bez pieniędzy. Domy są niezdrowe, malaria zbiera obfite żniwo, nie mówiąc już o AIDS, które jest częstą przyczyną śmierci, pozostawiając dzieci sierotami. Problemy są liczne, gdyż na terenie parafii mamy ponad 2.500 sierot. 450 z nich Wy objęliście pomocą w ramach programu Adopcja Serca.
      Codziennie przychodzą do nas ludzie po pomoc w rozwiązaniu ich problemów, w opłaceniu leczenia lub szkoły. Przychodzą też po mundurki szkolne dla dzieci, które zostały usunięte ze szkoły z powodu ich braku. Trudno nie wspomnieć o niezliczonej liczbie rodziców, którzy przychodzą, nawet jeśli ich dziecko nie jest objęte Waszą opieką i proszą nas o dary i pomoc materialną.
      Wasz Ruch wymaga od nas rzeczy trudnych do wykonania: przetłumaczenia w każdym trymestrze nawet 450 listów dzieci objętych Adopcją z języka miejscowego na francuski, aby wysłać je rodzicom. Czy zdajecie sobie sprawę, jakiego to wymaga wysiłku? Musimy też wysyłać w każdym trymestrze informacje o dzieciach ze szkoły średniej. W każdym trymestrze musimy udać się po nie do szkół, robić kopie i wysyłać Wam to wszystko posegregowane. Wymaga to nie tylko dużego nakładu pracy, ale też nakładów finansowych, gdyż musimy płacić za kopie, które są tu bardzo drogie. Trzeba też opracować wykaz dzieci - wszystko to jest robione ręcznie albo na starej, niemal 50-letniej maszynie do pisania.
      Dzięki Wam każdego miesiąca przekazujemy na każde dziecko pewną sumę pieniędzy i zaopatrujemy rodziny zastępcze w podstawową żywność, aby sieroty nie były dla nich zbyt wielkim obciążeniem. Musimy też sprawdzać, czy rodziny zastępcze zgłaszają się w określonym dniu, a także księgować i rozliczać otrzymane wpłaty. Rozdajemy też żywność, szczególnie starszym wdowom, które zostały "głową rodziny" i muszą sprawować pieczę nad kształceniem dzieci.
      Projekt "Kozy dla sierot", który organizujemy z Wami, jest skuteczny, bo wzbogaca pożywienie rodzin. Obecnie kozy, które kupiliśmy i powierzyliśmy rodzinom, mają już małe, które są przekazywane kolejnym rodzinom. Nadzorujemy system przekazywania kóz, jesteśmy wzywane w przypadku choroby lub trudnego połogu zwierząt oraz do rozwiązywania konfliktów między sąsiadami, jeśli koza spowoduje szkodę w polu.
      Pomoc dla młodzieży ze szkół średnich, którym zapewniacie możliwość nauki, też wymaga naszej pracy, gdyż trzeba w każdym trymestrze chodzić do nich z dokumentami, które muszą osobiście podpisać, aby móc opłacić szkołę. Często szkoły te są bardzo daleko od naszego ośrodka. Potrzebujemy kogoś, kto by jeździł po całym kraju, co zajmuje wiele dni.
      Do tych wszystkich prac, za które jestem odpowiedzialna w naszej wspólnocie, potrzebuję do pomocy osoby, która byłaby jednoczenie sekretarką, księgową i asystentką socialną, kompetentną i skuteczną. Niezbędne są też odpowiednie materiały biurowe.

Zadania sekretariatu

  1. Tłumaczenie co najmniej raz w trymestrze ok. 450 listów od rodziców do dzieci i odwrotnie.
  2. Wysłuchanie dzieci przychodzących ze swoimi problemami.
  3. Regularne odwiedzanie rodzin.
  4. Raz w tygodniu rozdzielenie materiałów szkolnych dla dzieci objętych opieką.
  5. Każde dziecko chore przychodzi do biura po swoją książeczkę zdrowia, a my następnie płacimy za jego leczenie.
  6. Jedna osoba z każdej rodziny, w której znajduje się sierota, przychodzi raz w tygodniu wykonać pracę społeczną. Sekretarka prowadzi rejestr prac (452 osoby).
  7. Dystrybucja raz na miesiąc żywności dla 10 grup dzieci adoptowanych, co w sumie zajmuje 2 dni w tygodniu.
  8. Nadzorowanie prac rolnych na bagnach, będących własnością parafii.
  9. Opracowywanie życiorysów i kwestionariuszy nowych dzieci zgłaszanych do Adopcji Serca i przeprowadzenie w tym celu wywiadów z opiekunami dzieci, którzy bardzo często nie potrafią odpowiedzieć na pytania.
  10. Kupowanie kóz, kontrola i prowadzenie wykazu rodzin
  11. Utrzymywanie kontaktu ze szkołami. Mamy 28 dzieci w szkołach średnich i ok. 400 w szkole podstawowej. Robienie kserokopii sprawozdań z osiągnięć dzieci i wpłat na szkoły. Jeżdżenie do szkół w całej Rwandzie, żeby odebrać sprawozdania. Wysyłanie wszystkiego do MAITRI. Kserokopie i transport są bardzo drogie.
  12. Przygotowywanie sprawozdań z wydatków na każde dziecko: opieka lekarska, mundurek i przybory szkolne, obuwie sportowe, wiadra, motyki itp.
  13. Ubezpieczenie każdego dziecka kosztuje 2.600 FRW rocznie, w sumie dla 452 adoptowanych dzieci - 1.170.000 FRW.
      Normalna pensja dla sekretarki wykonującej taką pracę wynosi 40.000 FRW. Zajmie się ona w 100% projektami finansowanymi przez Ruch Maitri. Do tych 40.000 FRW trzeba doliczyć 13% od pensji na obowiązkowe ubezpieczenie. W sumie koszt zatrudnienia sekretarki-ksiegowej-asystentki socjalnej wyniesie więc 45.200 FRW  (120 USD) miesięcznie, czyli 1.440 USD rocznie.

Konieczne wyposażenie sekretariatu

  1. Regał: 20.000 FRW
  2. Szafa zamykana na klucz na segregatory i materiały szkolne: 30.000 FRW
  3. Małe biurko pod komputer: 10.000 FRW
  4. Komputer (nawet jakiś stary model): 240.000 FRW
  5. Kserokopiarka używana: 200.000 FRW
  6. Segregatory 12 szt.: 36.000 FRW
  7. Drukarka do komputera: 150.000 FRW
  8. Zapas papieru (4 ryzy po 500 arkuszy): 12.000 FRW
  9. 4 wykazy roczne (po 5.000 FRW za szt.): 20.000 FRW
  10. Krzesło biurowe: 15.000 FRW
      Razem: 733.000 FRW (1.955 USD)

      Przewidywane łączne wydatki na sekretariat:

  • w pierwszym roku: 3.395 USD
  • w latach kolejnych: 1.440 USD

      Pozostaję do pełnej dyspozycji w kwestii ewentualnych dodatkowych pytań. Pragnę zapewnić, że cały czas kontynuujemy naszą pracę, aby nie rozczarować ofiarodawców, i że otrzymane pieniądze wydatkowane są zgodnie z planami oraz rozliczane bardzo skrupulatnie. Dziękując Wam nieustannie, zapewniam o moich modlitwach.
      Z poważaniem

Siostra Marta Litawa SAC


      Drodzy Ofiarodawcy
      Po informacji rozesłanej na Wielkanoc do wszystkich uczestników Adopcji Serca o potrzebie sfinansowania sekretariatu w Ruhango, zaledwie dwie osoby wpłaciły niewielkie ofiary na ten cel. Gdyby każdy wpłacił choć 3-4 zł, można by ten projekt w całości sfinansować. Liczymy na zrozumienie. Ofiary prosimy wpłacać na nasze konto podając tytuł wpłaty "Sekretariat Ruhango".


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
[Strona główna]      [Napisz do nas]