Znak Ruchu Maitri
MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 6 (79), listopad-grudzień 2004

WIEŚCI Z GOMY

Ośrodek Dożywiania La Providence
Obóz ESCO/NDOSHO, Goma

Drodzy Dobroczyńcy
Mam zaszczyt przekazać Wam pozdrowienia i szczere podziękowania od dzieci z Ośrodka Dożywiania La Providence (Opatrzności) ESCO/NDOSHO, uczniów, ich rodzin oraz ode mnie, za tak znaczną pomoc, której zechcieliście nam udzielić. Nieprzypadkowo Bóg obdarzył Was zdolnością okazywania współczucia ludziom w trudnym położeniu i dlatego jestem przekonana, że Waszym powołaniem jest wykorzystywanie tego daru, dzięki łasce, która została Wam udzielona.
Powierzam Was Bogu Wszechmogącemu, który rozpoczął za Waszym pośrednictwem swoje działanie. Niech On Was strzeże, umacnia i błogosławi Wasze zaangażowanie.
Załączam sprawozdanie, przedstawiające, w jaki sposób staramy się pomagać poszkodowanym wychowankom i uczniom. Niech Pokój i Radość Chrystusowa będą zawsze z Wami.
Działalność Ośrodka
Ośrodek dożywiania rozpoczął działalność w maju 2001, kilka miesięcy po erupcji wulkanu. Ujrzawszy nędzę dzieci żyjących w obozie ESCO/NDOSHO dla ludności poszkodowanej przez wulkan Nyiragongo, rozpoczęliśmy działalność mającą na celu niesienie pomocy zagłodzonym dzieciom.
1) Pracę rozpoczęliśmy z 67 podopiecznymi, dziećmi, dorosłymi i starcami. Obecnie mamy ich 420. Pracujemy od poniedziałku do piątku. Wszyscy otrzymują odżywczy kleik, potem całodzienny posiłek i wracają do obozu.
2) Stwierdziliśmy też, że wiele dzieci z powodu opłakanych warunków, w jakich żyją porzuciło szkołę. Namawiamy więc je do powrotu do szkoły, opłacamy comiesięczne czesne, kupujemy mundurki i przybory szkolne.
Trudności zagrażające naszemu apostolstwu w większości spowodowane są rosnącą nędzą rodzin żyjących w obozie. Taka sytuacja nas niepokoi tym bardziej, że dzieci przez nas odkarmione i wyleczone po powrocie do obozu zaczynają ponownie chorować z niedożywienia i wracają do Ośrodka. Dlatego liczba naszych dzieci stale rośnie.
3) Kolejny problem to sprawa naszych działaczy, którzy pomagają nam w opiece nad ubogimi z obozu ESCO. Większość z nich to także ludzie poszkodowani przez wulkan, którzy sami żyją w trudnych warunkach. Nie mogą zatem poświęcić się innym, ponieważ muszą zarabiać na własne utrzymanie. Gdyby mogli wydobyć się z obozowej nędzy, ułatwiłoby to naszą pracę, a oni mogliby z całym oddaniem służyć potrzebującym.
Nasza działalność ma wielkie znaczenie dla dzieci, którymi się opiekujemy.
Zaręczam za dyspozycyjność i oddanie całego personelu Ośrodka Dożywiania, który jest zdecydowany pracować mimo wszelkich trudności na rzecz poszkodowanych dzieci.

Siostra Aurelie Uwizeyimana


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
[Strona główna]      [Napisz do nas]