Znak Ruchu Maitri
MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 5 (78), wrzesień-paździenik 2004

KOCHANI RODZICE, JAK SIĘ MACIE?

List od sieroty z Rwandy, wspieranej przez Ruch Maitri w ramach programu Adopcja Serca.


Siostry Pallotynki z sierotą
Moi kochani Rodzice, jak się macie?
My tu w Rwandzie mamy się dobrze. Dziękuję Bogu, że dał mi możliwość napisania Wam o tym, co u mnie słychać. Ogólnie nie jest źle.
Teraz przygotowuję się do egzaminu państwowego w listopadzie 2004 r. Dlatego proszę Was o modlitwę, abym uzyskała dobry wynik, który umożliwi mi studia na uniwersytecie. W naszej szkole o profilu humanistycznym nie ma praktyk - trzeba koniecznie studiować dodatkowo trzy lata, by dostać pracę.
Teraz uczę się w szkole średniej Gasehyi w prowincji Kibuye. Szkoła jest bardzo daleko od mojej rodziny. Żeby dotrzeć do szkoły, prawie cały dzień jedziemy, a potem idziemy 5 kilometrów pieszo, bo w naszych okolicach nie ma dobrych środków transportu. W regionie, gdzie znajduje się szkoła, jest również bardzo chłodno, przez cały rok słońce świeci rzadko. Boimy się, że zachorujemy z powodu braku witamin, promieni ultrafioletowych i wapna. W tym regionie występują pająki, zarówno w dzień jak i w nocy.
W Rwandzie mamy teraz porę deszczową i jest zimno. Błoto sprawia, że ślizgamy się na drogach. Kibuye jest regionem górskim, są tu skały i lasy. Gęstość zaludnienia jest bardzo mała, ale nasza szkoła znajduje się na wierzchołku wzgórza, dookoła są domy, jest też rynek, przychodnia lekarska i sklepy.
W pierwszym trymestrze uczyliśmy się w systemie jednego dzwonka. Polega on na kumulowaniu godzin nauki, by szybko skończyć materiał. Lekcje kończyły się bardzo późno. Jest to bardzo trudny system, który męczy i może prowadzić do przepracowania. Z powodu wstawania o 5 rano stwierdziliśmy, że życie szkolne i nasze umysły nie funkcjonują dobrze. Złożyliśmy wniosek o zmianę. Drugi trymestr zaczęliśmy z normalnym rozkładem zajęć i nie ma już problemów - wstajemy o właściwym czasie i każda rzecz ma swój czas.
Nasza szkoła jest wyjątkowa. Od czasu jej założenia przed trzema laty niektórzy uczniowie skończyli szkołę z wynikiem 100%. To bardzo zainteresowało ludzi i ministra edukacji; był bardzo poruszony i w nagrodę dał nam komputery i umożliwił naukę ich obsługi. Tak więc teraz znam podstawy obsługi komputera i mam nadzieję, że na końcu roku szkolnego będziemy znać niektóre programy, a jeśli nie, to nauczę się ich w inny sposób. Życzę Wam szczęścia, a moja rodzina Was pozdrawia i życzy Wam dobrego zdrowia i powodzenia w pracy.
Dziękuję, do następnego razu!
Wasza córka
Martine Uwizeyimana


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
[Strona główna]      [Napisz do nas]