Znak Ruchu Maitri
MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 5 (59), czerwiec 2002

TIMOR - CENA WOLNOŚCI

20 maja Timor Wschodni obchodził uroczyście pierwszy dzień niepodległości. Wtedy to narodziło się pierwsze niezawisłe państwo w nowym tysiącleciu.

Radość może być krótka. Brak środków może stanąć na przeszkodzie finansowania ochrony zdrowia i edukacji mieszkańców kraju, zamiast spłat zadłużenia wobec bogatych krajów i międzynarodowych instytucji finansowych. Rząd Timoru Wschodniego jest zgodny ze społeczeństwem, że najwyższym priorytetem jest zmniejszenie ubóstwa. Najwyżsi przedstawiciele władz potwierdzili publicznie swoje zdecydowanie, by unikać pułapki zadłużenia, w którą wpadło tak wiele ubogich krajów Południa.
Powstający rząd stanął przed brakiem ok. 154-184 mln dolarów w i tak chudym budżecie na pierwsze trzy lata niepodległości. W porównaniu z budżetami wojskowymi wielu krajów suma ta jest śmiesznie mała, np. Stany Zjednoczone płacą więcej za jeden myśliwiec F-22. Ale dla Timoru Wschodniego ta suma może stanowić alternatywę między życiem w wolności a długami.
Mieszkańcy Timoru Wschodniego zapłacili wysoką cenę za swoją wolność. Wiele bogatych krajów aktywnie wspierało indonezyjską okupację wojskową, „inwestując” w Timorze Wschodnim poprzez sprzedaż broni dla Indonezji. Spowodowała to śmierć 1/3 mieszkańców Timoru. W r. 1999 indonezyjska armia, siły bezpieczeństwa, proindonezyjska milicja i antyniepodległościowe bojówki odpowiedziały przemocą na wyniki referendum zorganizowanego przez ONZ, w którym 80% społeczeństwa opowiedziało się za niezależnością. Zniszczono 75% i tak skromnej infrastruktury, wygnano z domów 2/3 ludności, 70% domów mieszkalnych 200-tysięcznej stolicy Timoru Wschodniego, Dili, legło w gruzach w czasie pogromu zwolenników niepodległości, zgwałcono tysiące kobiet i dziewcząt, zabito ok. 2000 ludzi.
Los mieszkańców wyspy jest od wieków niezwykle trudny. Ponad 400 lat trwały rządy kolonialne Portugalii. Portugalczycy krwawo spacyfikowali powstania Timorczyków w latach 1893-1912. W czasie II wojny światowej w walkach z Japończykami zginęło lub zostało zamordowanych prawie 60 tysięcy osób. 24 lata trwała brutalna, nielegalna indonezyjska okupacja wojskowa. Podczas ca-łego procesu „integrowania” Timoru z Indonezją zostało zabitych i zmarło z powodu głodu lub chorób około 200 tysięcy mieszkańców. Dziś Timor Wschodni jest jednym z najbiedniejszych krajów świata. 60% mieszkańców jest analfabetami, dochód narodowy brutto na głowę mieszkańca wynosi 340 dolarów, a przeciętna długość życia zaled-wie 48 lat. Śmiertelność niemowląt wynosi 135 na 1000 żywych urodzeń, zaś śmiertelność położnic jest dwukrotnie wyższa, niż w innych krajach Azji południowo-wschodniej i zachodniego Pacyfiku.
Światowe ubóstwo i nierówności w obrębie poszczególnych krajów i pomiędzy nimi powiększyły się w dobie Programów Dostosowania Strukturalnego, które dotknęły zadłużone kraje Południa. Mieszkańcy Timoru Wschodniego mogą to obserwować u swych sąsiadów z Indonezji. Niestety, międzynarodowe instytucje finansowe i przywódcy wielu krajów zdają się ignorować tę lekcję. W swych działaniach kontynuują błędną politykę, która już zawiodła w tylu krajach. Jeśli nic się w tym względzie nie zmieni, ucierpią na niej również ludzie z Timoru Wschodniego.

Wojciech Zięba


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
[Strona główna]      [Napisz do nas]