Znak Ruchu Maitri
MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 4 (58), maj 2002

SIEROTĄ OPIEKUJE SIĘ BÓG



Gatara, Burundi, Wielkanoc, 31.03.2002

Drodzy Przyjaciele z Ruchu Maitri
Pragnę przesłać kilka słów o naszej działalności na rzecz sierot. To piękne dzieło wspomagania i opieki nad dziećmi najbardziej potrzebującymi, jakimi są sieroty, rozpoczęliśmy 1.11. 2001. Dotąd mamy pod opieką 20 dzieci. Większość z nich uczęszcza do szkoły, z czego bardzo się cieszą. Uczą się dobrze i to, że mogą chodzić do szkoły, cenią sobie jako dar i wyróżnienie. Z dziećmi, które się uczą, spotykamy się w każdą sobotę. Jest to wspaniała okazja, aby z nimi porozmawiać, posprawdzać zeszyty, dowiedzieć się o najpilniejszych potrzebach. W tym dniu otrzymują żywność: ryż, fasolę, rybki suszone, sól, tłusz palmowy nazywany tu amamesa, jarzyny - kapusta, sałata itp. Każde spotkanie jest wielką radością dla wszystkich dzieci; czasem dostają piłkę, aby mogły spędzić czas zabawiając się razem. Dzieci, które nie chodzą do szkoły (stanowią mniejszość), przychodzą w innym dniu z opiekunami.
Pośród dzieci, które mamy, najbiedniejszy jest 12-letni chłopiec Atanazy. Po śmierci mamy, a potem taty, znalazł się w skrajnej nędzy, bez dachu nad głową, bo tata sprzedał pole, dachówki, drzwi domu, aby móc się leczyć. Chłopiec sam się zgłosił do misji - prawie nagi, trzęsący się z zimna (było po deszczu), ze łzami w oczach, mówiąc, że jest sierotą i żeby mu pomóc. W czasie wizyty domowej stwierdziłam, że jest bardzo biedny. Jak dotąd otrzymał ubranie, okrycie, otrzymuje systematycznie żywność, tak że fizycznie wygląda lepiej, a jest też bardziej otwarty na innych. W ostatnim czasie kupiłyśmy pole, na którym posiał sobie fasolę. Trzeba było widzieć radość w oczach tego „szczęśliwca” (tak mówi o sobie). Słowo „dziękuję” jest zawsze na jego ustach. Wierzę w twierdzenie, że „sierotą opiekuje się BÓG”!


Ostatnia zapisana sierota to Melaniya, która cierpi na chorobę głodową. Ma 16 lat, jej skóra na skutek niedożywienia zmieniła kolor na bardzo jasny. Dziewczynka jest ciężko chora, słaba, nie ma sił chodzić. Została odnaleziona przez organizację dobroczynną w buszu i dostaczona do dalszej rodziny, która żyje w bardzo trudnych warunkach.
Drodzy Przyjaciele, dokumentację dzieci postaramy się dostarczyć do Polski przy najbliższej okazji. Bóg zapłać za wszystkie dary.
Serdecznie pozdrawiamy i życzymy Szczęść Boże na każdy dzień. Z modlitwą

S. Karolina


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
[Strona główna]      [Napisz do nas]