Znak Ruchu Maitri MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 2 (40), luty 2000

SZKOLNICTWO W KAMERUNIE

      Siostra Radosława: Problemy z nauką mają nie tylko dzieci uchodźców. U Kameruńczyków też obserwujemy regres. Kiedyś było lepiej, ale teraz w szkołach poziom jest bardzo niski. Są uczniowie, którzy zatrzymali się na jakimś poziomie kształcenia i teraz uczą młodszych kolegów. Poza tym rodzice nie chcą posyłać dzieci do szkoły, zwłaszcza dziewcząt, gdyż potem buntują się i np. nie chcą iść za takiego męża, jakiego rodzice sobie życzą. Te, które nie chodzą do szkoły, są posłuszniejsze. Młodzież, która się uczy, nie ma żadnych książek. Gdy otrzymujemy pieniądze od dobrodziejów, kupujemy książki i dzieci przychodzą do nas z nich korzystać. Dzieci tych książek pilnują, gdyż jeśli książka zginie, nie mają się z czego uczyć.
      Mamy też przedszkola, w każdym ponad 60 dzieci. Pierwszeństwo mają dzieci z rodzin biednych i sieroty, a jeśli jest miejsce, dzieci z innych zainteresowanych rodzin. Dzieci są u nas do południa. Prowadzimy zajęcia, które przygotowują dzieci do szkoły. Nasze przedszkola są na dość wysokim poziomie. Dla większości z tych dzieci jest to jedyne wykształcenie. Przedszkola przygotowują więc do życia te dzieci, które nie mają możliwości chodzenia do szkoły. Uczą się radzić sobie manualnie i języka francuskiego. Większość z nich zostaje później w domu, np. chłopcy jako pasterze, lub dziewczynki jako gospodynie domowe. Ale mogą sobie radzić: umieją trochę po francusku. Ludzie są bardzo zdolni. Gdyby tylko mieli odpowiednie warunki! Języków naprawdę uczą się w mig. W szkołach jest język francuski, angielski, a potem i niemiecki. Tylko żeby poziom był wyższy, albo żeby mieli możliwości.
      Bardzo ważną rolę spełnia formacja zawodowa. Ci ludzie potrzebują takiej prostej formacji, by móc sobie radzić w życiu. Nasze wysiłki formacyjne w przedszkolu, w pracy z chłopcami, z dziewczętami, z matkami, z rodzinami mają im w tym pomóc. Np. w Tchollive jest szkółka gospodarcza oraz kurs kroju i szycia dla dziewcząt.
      Siostry są też zaangażowane w katechizacji w wioskach i szkołach, w formacji katechetów i w animacji różnych grup i ruchów młodzieżowych. Są np. grupy młodych rolników czy uczniów w szkole, organizacje dziecięce, które obejmują nie tylko dzieci chrześcijańskie, lecz również dzieci innych wyznań. Uczą się być koleżeńskie i wspierać się wzajemnie. Jest takie przysłowie chińskie: Jeśli twój brat jest głodny, daj mu rybę, a będzie miał dzisiaj co jeść. Jeśli dasz mu sieć, będzie miał co jeść przez jakiś czas. Jeśli nauczysz go robić sieć, to on i jego rodzina będą żyli dostatnio przez całe życie. Chodzi o to, by czegoś nauczyć, by ludzie mogli sobie radzić w tych warunkach, w jakich są, wykorzystując dostępne możliwości. A jeśli mamy możliwości zdobyć coś, czym inni chcą się podzielić, wówczas możemy pomóc konkretnym uczniom czy rodzinom.


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Strona główna]      [Napisz do nas]