Znak Ruchu Maitri MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 3 (22), marzec 1998

SPOTKANIA Z DZIEĆMI RWANDY

Nyakinama, wrzesień 1997

      Szczęść Boże
      Witam i serdecznie pozdrawiam z Rwandy. Chcąc spełnić Waszą prośbę, pragnę przedstawić sytuację kilkorga sierot. Zanim jednak przejdę do opowiadania, dodam, że sytuacja tutaj prawie się nie zmieniła. Nadal giną ludzie, jest wielu rannych, sierot wciąż przybywa. Ludzie opuszczają swoje domy - głównie na noc - i schodzą z gór, szukając bezpiecznych miejsc. Ataki zdarzają się zarówno w nocy, jak i w ciągu dnia.
      Dzisiaj np. do ośrodka zdrowia przyszła kobieta z dzieckiem, które trzeba było natychmiast przewieźć do szpitala. Opowiadała, że nieprzyjaciele wtargnęli nocą do ich domu. Pobili mieszkańców, najmłodsze dziecko (ok. 2 lat) chwycili za nogi i główką uderzyli o ścianę. Miało więc wstrząs mózgu, pękniętą czaszkę, rozbite oko, pokaleczone dłonie... To straszne, ale prawdziwe.
      Wielu ludzi jest też w szoku. Żyć w ciągłym strachu nie jest łatwo. A oni mimo wszystko żyją, pokładając swoją nadzieję w Panu Bogu i wierzą, że się nie zawiodą. Ale wróćmy do dzieci.
      Kiedyś w drodze powrotnej z niedzielnej Mszy św. przyłączył się do mnie pewien chłopiec. Pozdrowił mnie po francusku, jak to zresztą robiły również inne dzieci. Oczywiście zaczął dalej prosić, jak to jest tutaj w zwyczaju u wszystkich dzieci - proszą to o długopis, to o pieniądze lub cukierka. On jednak poprosił o różaniec, który oczywiście otrzymał. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę, podziękował i poszedł. W następną niedzielę poprosił o mydło, potem odwiedził mnie w domu, prosząc o pożyczenie książki o Panu Jezusie. Dowiedziałam się również, że jest półsierotą. W r. 1994 zabito mu mamę. Ojciec, krawiec, często więc opuszczał dom w poszukiwaniu pracy. Pierre zostawał sam. Przychodził do mnie, pożyczał i oddawał książki, rozmawialiśmy, czasem też napisał list. Jest dobrym uczniem, jak na 12-letnie dziecko bardzo dobrze mówi po francusku.
      Pewnego dnia do jego wtargnęli domu nieprzyjaciele. Jego ociec leżał chory w łóżku. Zażądali pieniędzy, które natychmiast otrzymali. Ale to było dla nich za mało. Kilka strzałów i chory już nie żył. Na szczęście chłopiec w drugim pokoju czytał Biblię i był na tyle rozważny, że schował się pod łóżko. Tak ocalił swoje życie. Jest bardzo dzielny. Teraz zaopiekował się nim brat ojca. Pierre w przyszłym roku kończy szkołę podstawową. Naukę pragnie kontynuować w Niższym Seminarium.
      Manirarora to imię innego chłopca, którego rodzice zostali zabici w r. 1994. Ma starszego o 2 lata brata, z którym razem mieszkają u babci. Manirarora jest bardzo dobrym uczniem - pierwszym w klasie piątej. Niestety, musiał jednak przerwać szkołę ze względu na pogarszający się wzrok. Leczenie zachowawcze nie przynosi żadnej poprawy. Konieczna jest więc operacja, na którą babcia, ze względu na trudną sytuację materialną, nie bardzo chce się zgodzić. Czy chłopiec będzie mógł kontynuować naukę, czego tak bardzo pragnie?
      Kolejna sytuacja: 12-letnia dziewczynka, która mieszka ze swoją 18-letnią siostrą cierpiącą na gruźlicę oraz z siostrzenicą. Na młodszą spada więc ciężar opiekowania się siostrą. Ich dom jest bardzo zniszczony i właściwie wymaga remontu. Nie mają środków do życia, korzystają z pomocy sąsiadów. Nie miały też możliwości chodzenia do szkoły, nauki czytania i pisania.
      A oto ostatnia już dziś historia. Starszy mężczyzna zabrał z ulicy płaczącą dziewczynkę. Jej rodzice prawdopodobnie zginęli w czasie ludobójstwa w r. 1994. Los dziecka jest jednak dość smutny. Jej opiekun nie chce posłać jej do szkoły, ale wykorzystuje ją w gospodarstwie do ciężkich prac, które często ją przerastają. W zamian za pracę daje jej wyżywienie i nie chce nawet słyszeć o nauce dziecka. Dziewczynka bardzo chce się uczyć, ale ze strachu przed opiekunem nie chce być nieposłuszna. Czyni wszystko, cokolwiek jej rozkaże.
      Kończąc to pisanie, jeszcze raz pozdrawiam i życzę wielu łask Bożych w kontynuacji rozpoczętego dzieła.

Siostra Barbara Pustułka
ze zgromadzenia Sióstr od Aniołów


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Strona główna]      [Napisz do nas]