Znak Ruchu Maitri MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 2 (12), luty 1997

TRĄD

       Na świecie jest dziś ok. 12 mln osób chorych na trąd. Prawie 80% z nich żyje w Indiach, Brazylii, Nigerii, Indonezji i Pakistanie. Wszystkich można wyleczyć. Czy ludzkość skorzysta z tej szansy?

      Najstarsze informacje o trądzie mają ok. 4000 lat i pochodzą z Egiptu i Mezopotamii. Trąd jest chorobą zakaźną, którą wywołują bakterie pokrewne prątkowi gruźlicy. Występuje przede wszystkim w krajach tropikalnych i subtropikalnych, rzadziej w Europie. Jest to choroba skóry i zakończeń nerwowych, bardzo słabo zaraźliwa, przy czym zakaźne są tylko niektóre jej odmiany. Zarażenie następuje drogą kropelkową lub krwionośną przy dłuższym kontakcie z chorym. Przez samo dotknięcie nie można się zarazić, wystarczy przestrzegać podstawowych zasad higieny.

Przebieg choroby
      Wylęganie się choroby trwa od 9 miesięcy do 15 lat. Objawem są twarde obrzęki, bogate w bakterie. Mogą się one otworzyć, prowadząc do poważnych zniekształceń. Trąd atakuje głównie nos, uszy, dłonie, stopy. Nerwy zostają zniszczone przez bakterie, na skutek czego chorzy mają zaburzenia czucia lub nie mają go wcale. Jest to przyczyną powikłań, których skutki są często groźniejsze, niż sama choroba - następują oparzenia i zranienia, następnie zakażenia i ropienie ran, co powoduje stopniowy rozpad ciała. Stąd przyczyną śmierci są najczęściej powikłania wynikające z nie leczonego zakażenia ropnego (o ile odizolowani od rodzin i społeczeństwa, niezdolni do pracy chorzy nie umrą wcześniej z głodu). Leczenie skutków choroby zwykle umożliwia przeżycia, choć oczywiście nie przywraca utraconych części ciała.

Leczenie trądu
      Leczenie nie jest skomplikowane i - poza najcięższymi, zakaźnymi przypadkami - może się odbywać w domu chorego (o ile w ogóle posiada dom). Chorzy przyjmują leki raz czy dwa razy dziennie. Pielęgnacji wymagają natomiast chorzy z otwartymi ranami, które wymagają szczególnej troski, jako że chorzy nie odczuwają bólu i sami nieświadomie powodują powiększanie się ran przez wciąż nowe urazy. Potrzebna jest też rehabilitacja chorych (nie tylko medyczna, ale także psychiczna i społeczna), odpowiednie obuwie i protezy, kształcenie i przyuczanie do zawodów. Nierzadko potrzebne są też operacje, których celem jest przywrócenie sprawności funkcjonowania ścięgien, najczęściej dłoni, gdyż ulegają one przykurczom. Obecnie jeszcze nie wiadomo, czy wyleczenie z trądu daje trwałą odporność. Jest dużo nawrotów. Nie wiadomo, czy jest to efekt niedoleczenia i ponownego uaktywnienia się bakterii przechowywanych w organizmie, czy jest to ponowne zarażenie osób szczególnie podatnych na trąd. Badania nad tym problemem nie są prowadzone, ponieważ leczenie chorego człowieka jest o wiele bardziej istotne.

Trędowaty żebrak w Indiach.
Trąd w Indiach
      Na temat trądu w Indiach mówi dr Helena Pyz, pracująca w Jeevodaya: "Istnieje kilka przyczyn powszechności trądu w Indiach. Poza brakiem higieny chorobie sprzyja duże zagęszczenie ludności, czyli duża możliwość kontaktu z chorymi i zakażenia się drogą kropelkową. Możliwe to jest zarówno w domach prywatnych, jak i w miejscach publicznych. Na północy Indii ponad 5% ludności choruje na trąd. Proszę sobie wyobrazić, że jest to co dwudziesty idący ulicą! Jeszcze ważniejszymi przyczynami dużej zachorowalności są niedożywienie i analfabetyzm. Na południu, gdzie ludzie są bardziej wykształceni, liczba chorych jest dużo mniejsza - 2-3%. Bardzo trudno jest dotrzeć do chorych i wytłumaczyć im podstawowe zasady higieny, jeżeli nie potrafią czytać i z trudem rozumieją, o czym się do nich mówi. Czasami nawet trudno jest przekonać pacjenta, że systematyczne leczenie jest tak bardzo ważne. Trędowaci przychodzą od przypadku do przypadku. Dopiero wtedy, gdy uderzymy ich po kieszeni i każemy częściowo zapłacić za leki, dociera do nich, że może warto przychodzić wcześniej, aby nas nie denerwować. Stosujemy różne metody zachęcania, a jeśli nie pomaga, to zmuszania do systematycznego leczenia. Trwa ono długo - minimum 2 lata, nawet w najłagodniejszej postaci trądu. W najcięższych przypadkach podtrzymująca dawka leku podawana jest jeszcze przez 2 lata od momentu zniknięcia objawów bądź niepowstawania nowych."

Czy trąd zostanie zwalczony?
      Na świecie działają obecnie 24 duże organizacje charytatywne opiekujące się ludźmi chorymi na trąd. Istnieje też wiele mniejszych, jak np. polskie Towarzystwo Przyjaciół Trędowatych im. o. Jana Beyzyma z siedzibą w Krakowie. Do niedawne terapia polegała na stosowaniu kombinacji leków. Leczenie trwało od 6 miesięcy do 2 lat. Obecnie choroba ta jest całkowicie uleczalna dzięki lekarstwu, łączącemu wszystkie te środki w jednej tabletce, które zostało opracowane w Hamburgu. Może ono być stosowane również w leczeniu gruźlicy. Około 4 miliony chorych jest w trakcie leczenia. Istnieje nadzieja, że trąd, będący plagą ludzkości, zniknie z powierzchni ziemi, zaś organizacje walczące z trądem myślą o przestawieniu się na zwalczanie gruźlicy, o ile... znajdą się pieniądze na leczenie trędowatych.

       Ofiary dla trędowatych można wpłacać na konto ruchu Maitri z dopiskiem "Trąd".


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Strona główna]      [Napisz do nas]