Znak Ruchu Maitri MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 3, marzec 1996

CZŁOWIEK I PUSTYNIE


      W krajach rozwijających się ok. 1,8 mld osób cierpi na niedostatek wody pitnej. Sytuacja jest na tyle poważna, że na świecie co 6 sekund jedno dziecko umiera na skutek wysuszenia organizmu. Z powodu braku wody i jej złej jakości codziennie umiera ok. 40 tys. osób. Wokół ziemi rozciąga się "pas suszy". Ok. 1/8 powierzchni lądów zajmują pustynie (obszary o rocznych opadach poniżej 250 mm), zaś łącznie z półpustyniami ponad 1/3 powierzchni Ziemi. Według danych ONZ w 1994 r. już ponad 900 mln ludzi żyło na terenach pustynnych. Warunki życia są tam bardzo trudne i żyjący tu ludzie cały czas mają świadomość zagrożenia, jakie niosą ekspansywne pustynie, których obszar stale się powiększa. Susza i głód idą w parze.

      Ludność wiejska jest pod względem zaopatrzenia w wodę w dużo gorszej sytuacji, niż miejska. Ponad 4/5 mieszkańców wsi w krajach rozwijających się nie ma bezpośredniego dostępu do czystej wody (w miastach "tylko" 1/4). W wielu miejscach kobiety i dzieci muszą codziennie pokonywać pieszo wiele kilometrów, żeby przynieść dla swych rodzin wodę do picia, gotowania, mycia i prania.
      Największą pustynią świata o powierzchni 7 750 000 km2 (1/4 powierzchni Afryki) jest Sahara. Rozciąga się na terytorium 11 państw. Jej rozciągłość południkowa wynosi ponad 2000 km, równoleżnikowa ok. 5700 km. Na południe od Sahary na jej obrzeżach rozciąga się półpustynna strefa Sahelu, która ulega szybkiemu pustynnieniu. Na jej terenie leżą takie kraje jak Niger, Senegal, Górna Wolta, Mauretania, Zambia czy Etiopia. Zamieszkuje je ok. 57 mln ludzi. Są to kraje bardzo ubogie - strefa Sahelu jest regularnie nawiedzana przez klęski głodu. Z powodu suszy zasiewy nie dojrzewają do żniw. Wielkie straty powodują też szkodniki, jak np. szarańcza, regularnie niszcząca wielkie obszary upraw. Nic dziwnego, że w strefie Sahelu panuje wielka śmiertelność - co drugie dziecko nie przeżyje tu 6 roku życia.



      Niedostatek wody zmusza dużą część ludności Trzeciego Świata do korzystania z wody o niedostatecznej czystości. Brak wykształcenia powoduje też nieprzestrzeganie podstawowych zasad higieny, jak gotowanie wody przed spożyciem. Brudna woda jest przyczyną wielu chorób, jak biegunka, cholera, katar kiszek i żołądka, żółtaczka. Choroby atakują głównie dzieci poniżej trzeciego roku życia. W połączeniu z brakiem pożywienia kończą się najczęściej śmiertelnie. Przez wodę przenoszą się też liczne pasożyty, które atakują i wyniszczają organizmy ludzkie.
      Pośrednią przyczyną nieustannego powiększanie się obszarów pustynnych pośrednio jest też nasz styl życia. Co roku w pustynię zmienia się 6 mln hektarów ziemi (obszar równy połowie terytorium Belgii!). Przyczyniają się do tego wywołane przez człowieka zmiany klimatyczne oraz nieprawidłowa gospodarka rolna, nierzadko nastawiona na monokulturowe uprawy, powodujące erozję gleby. Plony z tych upraw przeznaczone są na eksport do krajów Europy i Ameryki (np. orzeszki ziemne, zużywane przede wszystkim jako pasza dla bydła). Monokultury na zagrożonych dziś terenach były w przeszłości uprawiane przez kolonialistów, dziś są m.in. wymuszone koniecznością spłacania długów przez biedne kraje za bynajmniej nie bezinteresowną pomoc materialną, udzielaną przez banki międzynarodowe.
      Do pustynnienia wielkich obszarów przyczynia się również tragiczne w skutkach masowe wycinanie lasów tropikalnych dla celów komercyjnych - dla wysokiego, choć krótkotrwałego zysku płynącego z pozyskiwania cennych gatunków drewna (używanego w Europie czy Ameryce np. do produkcji luksusowych mebli, boazerii, drzwi, okien i innych przedmiotów, ostatnio oferowanych także w Polsce), albo też dla uzyskania nowych terenów rolniczych (np. w Ameryce Łacińskiej do wypasu bydła na hamburgery dla Mc Donald'sa w USA).
      Olbrzymie obszary lasów tropikalnych wycina się do przerobu na papier i karton, zużywany przez przemysł na jednorazowe kubki, talerze itp., a zwłaszcza na opakowania. Wszystko to po jednorazowym użyciu trafia na śmietnik. Wiodącą  rolę gra tu m.in. japoński przemysł elektorniczny, z którego wyrobów tak chętnie korzystamy.
      Lasom "szkodzą" też papierosy. Pod produkcję tytoniu wykorzystuje się 5 milionów hektarów ziemi uprawnej, a suszenie i obróbka liści tytoniowych wymaga dodatkowego karczowania olbrzymich połaci lasów. Każdego roku "ofiarą" tytoniu pada 50 tys. km2 terenów leśnych. Tym samym zostaje ogołocona z drzew powierzchnia równa 1/6 terytorium Polski.
      Do kurczenia się powierzchni lasów tropikalnych przyczyniają się też... dezodoranty czy lodówki, zawierających freony. Tylko od nas zależy, czy je kupimy, czy wybierzemy podobne wyroby, które ich nie zawierają.
      Tempo ubytku lasów tropikalnych nieustannie rośnie. Podczas gdy na początku lat 80-tych z powierzchni planety znikało rocznie "zaledwie" 10 mln hektarów, w r. 1990 ubyło już 17 mln hektarów lasów tropikalnych ("przy okazji" ginie co najmniej 140 gatunków roślin i zwierząt dziennie; to właśnie w lasach tropikalnych żyją dwie trzecie znanych gatunków roślin, 80% gatunków owadów, 90% żyjących naczelnych...). W ten sposób co roku ogołaca się ziemie o powierzchni całej Austrii. Jest tylko kwestią czasu, kiedy zamienią się w pustynię. Równocześnie na Ziemi kurczącej się przez rozrastające się pustynie przybywa co roku 100 mln ludzi.

Opracowano na podst. materiałów niemieckich organizacji charytatywnych.
Tłumaczyła Helena Wieszok.


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Strona główna]      [Napisz do nas]